Polscy kierowcy mieli zostać surowiej karani od 1 grudnia 2021 roku. Ta data jest już nieaktualna. Nowy taryfikator mandatów i zmiany wielu innych przepisów zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku.
Posłowie zgodzili się, że prawo będzie surowsze. Za głosowało 390 z nich. Teraz projektem zajmie się Senat, ale nie zanosi się na wiele poprawek. Można przyjąć, że sprawa jest przesądzona.
Drobne zmiany w stosunku do pierwotnego projektu
Podczas prac nieco złagodzono wysokość mandatu za prędkość. Najwyższa opłata za to wykroczenie wynosić będzie 800 zł, a nie 1500 zł, jak planowano. Jak czytamy w Moto.pl, posłowie (pod naciskiem Rzecznika Praw Obywatelskich) doprecyzowali katalog czynów, które będą uznawane za wykroczenia, a jednak będą karane grzywną w wysokości do 30 tys. zł.
Kierowców czeka wiele zmian. Punkty karne będą usuwane, ale tylko po opłaceniu mandatu. Kasowanie następować będzie po 2 latach, a nie po roku, jak dotychczas. Za niektóre wykroczenia będzie można dostać 15 punktów, a nie 10. A to wszystko przy zachowaniu limitu punktów.
Radykalny wzrost kar
Maksymalna grzywna w sądzie wzrośnie z 5 do 30 tys. zł, a mandat wystawiony przez policjanta będzie mógł wynosić maksymalnie 5 tys. zł (w przypadku kilku wykroczeń nawet 6 tys. zł). Jazda bez uprawnień kosztować będzie 1,5 tys. zł, tyle samo nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych.
Dla recydywistów przewidziano podwójne kary. Pierwszy mandat będzie taki, jak w taryfikatorze. Kolejny, za ten sam czyn, już 2 razy większy. Przykładowo, za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 30 km/h po raz drugi będzie można dostać 1600 zł, a nie 800 zł.
Zmian będzie dużo więcej. Wszystkie mają na celu zdyscyplinowanie piratów drogowych i polepszenie sytuacji na polskich drogach.
Czytaj też:
Kosztowny rajd motocyklem po cmentarzu. Nastolatek nie przejmował się ludźmi