Karol Wiśniewski, znany jako Friz, współtwórca i szef Ekipy, najpopularniejszy polski youtuber, nie może zaliczyć swojego powrotu z wakacji do udanych. Kiedy tylko wrócił, swoim Mercedesem miał kolizję. „Nie czuję się winny”, napisał.
O zdarzeniu poinformował swoich fanów na Instagramie (jego konto obserwuje 3 mln osób). Na Instastories Karol Wiśniewski opisał przebieg zdarzenia, na gorąco, bo jeszcze zanim pojawiła się policja.
„Gość zajechał mi drogę”
„Normalnie gość mi zajechał drogę (...). Boję się, że będzie moja wina, chociaż nie czuję się w ogóle winny. No mam nagranie. Będzie do filmu, do kontentu. Oby się nagrało, kurczę. No szkoda, co tu więcej gadać. Szkoda też tego pana za mną, nie będę pokazywać, bo to taki starszy pan i się mocno zestresował tym wypadkiem. No ciekaw jestem. Kurczę. No nie wiem, zobaczymy…”, pisał Friz tuż po zdarzeniu.
Jak donosi „Fakt” kolizja została zarejestrowana przez kamerkę zamontowaną w Mercedesie youtubera. Friz pokazał nagranie policjantom.
Nagranie potwierdziło niewinność Friza
Wiśniewski napisał na Instagramie: „Kamerka oddana. Wszystko się udało odtworzyć. To teraz pytanie, czy na moją korzyść, czy nie”, zanim jeszcze mundurowi podjęli decyzję, co dalej.
Wreszcie okazało się, że Karol Wiśniewski nie popełnił wykroczenia i nie jest winny kolizji. Policjanci ukarali mandatem drugiego kierowcę.
Czytaj też:
Ekipa Friza wysadziła samochód. Jest zawiadomienie do prokuratury