Sąd nie skazał Krystiana O. za zabójstwo, jak chciała prokuratura, ale za nieumyślne spowodowanie wypadku. Przy zdaniu odrębnym dwóch ławników sprawca został uznany winnym i został skazany na 7 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Prokuratura już zapowiedziała, że będzie jej odwołanie od wyroku sądu.
Wielomiesięczny proces
Proces trwał od marca 2021 roku. Prokuratura wnioskowała o 15 lat więzienia za zabójstwo. Pełnomocnicy rodziny pokrzywdzonego chcieli tego samego. Tymczasem obrońcy walczyli o zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Ci ostatni zyskali posłuch Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd uznał Krystiana O. za winnego nie zabójstwa, a spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wyrok brzmi 7 lat i 10 miesięcy więzienia (maksymalna kara za ten czyn to 8 lat).
Przypomnijmy, Krystian O. jechał 134 km/h drogą, gdzie dozwolona prędkość wynosiła 50 km/h. Rażąco naruszył prawo, ale nie godził się na pozbawienie życia kogokolwiek, uznał sąd. Hamował, zanim zobaczył na przejściu mężczyznę.
„Liczył się z tym, że może zabić”
Wyrok nie jest prawomocny, dwóch ławników złożyło zdanie odrębne. TVP.info cytuje rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandrę Skrzyniarz: – W ocenie oskarżyciela publicznego oskarżony, wbrew twierdzeniom sądu, dopuścił się zabójstwa pieszego z zamiarem ewentualnym, co potwierdza zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Krystian O. poruszając się samochodem, którego stan techniczny nie pozwalał na dopuszczenie do ruchu, ze znaczną prędkością przekraczającą 130 km/h w miejscu, gdzie co kilkadziesiąt metrów znajdują się oznakowane przejścia dla pieszych, przewidywał możliwość zabicia człowieka i godził się na to.
Oznacza to, że będzie apelacja.