Polskie ministerstwa daleko od wypełnienia zobowiązań dotyczących elektryków

Polskie ministerstwa daleko od wypełnienia zobowiązań dotyczących elektryków

Ładowarki Porsche Turbo Charger
Ładowarki Porsche Turbo Charger Źródło:Porsche
Polskie ministerstwa powinny przesiadać się do elektryków, tak stanowi prawo. Jednak resorty albo tego nie robią, albo milczą na temat zakupów neutralnych dla środowiska pojazdów.

O sprawie obszernie pisze Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jak przypomina, ustawa z 11 stycznia 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych nałożyła na naczelne i centralne organy administracji państwowej obowiązek odpowiedniego, procentowego udziału pojazdów elektrycznych we flocie użytkowanych pojazdów, służących do przewozu osób.

Elektromobilność to obowiązek ustawowy

Zgodnie z art. 68 ust. 1 tej ustawy od 1 stycznia 2022 roku udział ten musi wynosić minimum 10 proc. Ten dzień za pasem, w związku z czym poseł Tadeusz Tomaszewski (Lewica) skierował pod koniec listopada do 15 ministerstw i KPRM zapytania w sprawie zakupu samochodów z napędem elektrycznym. Parlamentarzystę zainteresowało, jaki procent samochodów obsługujących w resorcie transport osób, stanowią te z napędem elektrycznym. Chciał się ponadto dowiedzieć czy ministerstwa i podległe im jednostki planują zakupy elektryków (EV) w 2022 roku, a jeśli tak – to jak duże.

Tylko 3 odpowiedzi

Polskie resorty, mówiąc szczerze, zlekceważyły zapytanie. Do Bożego Narodzenia na stronie sejmowej pojawiły się zaledwie trzy odpowiedzi, w których resorty przedstawiły obecny udział aut elektrycznych w swojej flocie i odniosły się do pytania dotyczącego planów zakupów samochodów elektrycznych na 2022 rok. Wynik dwóch z nich jest w porządku, jednego – poniżej oczekiwań.

  • Ministerstwo Klimatu i Środowiska – 28,57 proc. – nie planuje zakupu aut
  • Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej – co najmniej 10 proc. – nie planuje zakupu
  • Ministerstwo Zdrowia – 7 proc. – planuje kupić 1 samochód elektryczny

Niektóre ministerstwa będą się starały

Jak przyznaje Instytut, nie wiadomo czy pozostałe odpowiedzi nie zdążyły zostać opublikowane, reszta ministerstw nie uznała sprawy za wartą szybkiej odpowiedzi, czy też brak reakcji wynika z faktu, iż elektryfikacja flot w resortach nie spełnia ustawowych wymagań.

Z odpowiedzi dotyczącej zakupu aut elektryczne przez jednostkę podległą resortowi klimatu można jednak wnioskować, że urzędy nie palą się zbytnio do elektryfikacji flot. I tak Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ma obecnie we flocie trzy samochody, żaden z nich nie jest jednak autem elektrycznym. Co więcej, urząd ten nie planuje w 2022 roku zakupu elektryków. Furtkę do takiego postępowania dała mu bowiem znowelizowana 2 grudnia 2021 r ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych (weszła w życie 24 grudnia 2021 r.). Jak tłumaczy resort zdrowia, nowela zakłada, że „w przypadku posiadania małej liczy pojazdów przez organ administracji publicznej nie będzie wymogu wymiany części floty na elektryczną”.

Niektóre resorty nie chcą opóźniać elektryfikacji floty. – Główny Inspektorat Farmaceutyczny nie ma pojazdów o napędzie elektrycznym, ale planuje w 2022 roku zakup pojazdu z napędem elektrycznym – poinformowało Ministerstwo Zdrowia, w odpowiedzi na zapytanie posła Tadeusza Tomaszewskiego.

Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych zakładała, że urzędy oraz samorządy mają zgromadzić w swoich flotach przynajmniej 10 proc. samochodów elektrycznych do 1 stycznia 2020 roku. Pod naciskiem urzędników termin ten został jednak przez ustawodawcę odroczony o dwa lata.

Czytaj też:
Sprzedaż aut w Polsce w 2021 roku. Znamy wstępne podsumowanie

Źródło: IBRM Samar