W Meklemburgii, między miastami Ludwigslust i Schwerin, powstała imponujący projekt – elektrownia słoneczna Tramm-Göthen. Ma powierzchnię ok. 350 boisk do piłki nożnej, co oznacza, że będzie to jedna z największych elektrowni słonecznych w Niemczech. Słońce będzie dostarczać energię do 50 tys. gospodarstw domowych. Łączna moc instalacji to 172 MW. Dzięki wsparciu projektu przez koncern motoryzacyjny czysta energia będzie dostępna także dla samochodów elektrycznych.
Budowa ogromnej elektrowni słonecznej była prowadzona przez firmę Luxcara, specjalizującą się w odnawialnej energii. Prąd z paneli słonecznych trafi do elektrycznych Volkswagenów za pośrednictwem dostawcy, firmy RWE.
Covidowy rollercoaster
Uruchomienie elektrowni słonecznej w Tramm-Göthen było wyzwaniem nie tylko ze względu na rozmach, lecz także problemy związane z pandemią. – Koronawirus sprawił, że niemal bez przerwy musieliśmy się zmagać z problemami z dostępnością materiałów. Na przykład panele z Mongolii trzeba było przetransportować pociągiem, bo porty były zamknięte. Z takimi niedogodnościami mieliśmy do czynienia niemal cały czas – powiedział Thomas Heinz, manager projektu. – Powtarzaliśmy jak mantrę: zrobimy to, choćby nie wiem co.
Coś więcej niż czysta energia
Po zaledwie roku, ponad 100 tys. wbitych w ziemię słupów udało się zamontować 420 tys. paneli słonecznych. Elektrownie słoneczne, jak Tramm-Göthen, łączą produkcję ekologicznej energii z ochroną środowiska naturalnego. Nie ma tu asfaltowych nawierzchni, dzięki czemu ograniczony jest hałas. Z doświadczeń firmy Belectric wynika, że elektrownie słoneczne pomagają zwiększyć bioróżnorodność:
-
Dzikie zioła, owady i ptaki mogą rozwijać się bez przeszkód
-
Rośliny mogą kwitnąć i wysiewać nasiona
-
Zwierzęta mogą wychowywać młode
-
Zagrożone gatunki znajdują schronienie
-
Pasy dzikich kwiatów pozwalają zwiększać populację pszczół
Skąd pomysł na lokalizację na północy Niemiec? To wybór inwestora, firmy Luxcara. – Budujemy nasze elektrownie słoneczne bez żadnego wsparcia. Czasy, gdy trzeba było je z powodów ekonomicznych stawiać na południu Europy, minęły – mówi Lorenz Hahn z firmy Luxcara. Coraz lepsza wydajność paneli słonecznych przy spadku ich cen oznacza, że także środkowa czy północna część Europy stają się atrakcyjnymi lokalizacjami, zwłaszcza przy wciąż rosnących cenach energii. Tak jest w przypadku Tramm-Göthen. Dodatkową zaletą obiektu jest jego skala. – Duża elektrownia słoneczna jest znacznie bardziej ekonomiczna pod względem kosztowym niż kilka czy kilkanaście mniejszych obiektów – dodaje Hahn.
Czytaj też:
70 nowych drzew po każdym teście samochodu. Ślad węglowy wyjdzie na zero