Polacy wrócili do łamania przepisów. Wysokie mandaty już nie odstraszają

Polacy wrócili do łamania przepisów. Wysokie mandaty już nie odstraszają

Ograniczenie prędkości - zdjęcie ilustracyjne
Ograniczenie prędkości - zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pexels / Markus Spiske temporausch.com
Nowy taryfikator mandatów skutecznie ograniczył zapędy kierowców do łamania przepisów. Sukces ten szeroko ogłaszała policja oraz media w całym kraju. Jednak idylla nie potrwała długo. Początkowy strach kierowców zniknął, gdy zorientowali się, że wcale nie zwiększyła się liczba kontroli policyjnych a odsetek karanych kierowców wciąż wynosi tyle samo. Polacy wrócili do łamania przepisów co potwierdzają to dane firmy Telematics Technologies dostawcy nawigacji NaviExpert.

Jak informują eksperci od nawigacji, na podstawie danych trafficowych udało się ustalić, że w porównaniu do danych z grudnia, w pierwszym miesiącu tego roku wyraźnie spadł udział kilometrów pokonywanych z przekroczeniem dozwolonej prędkości o minimum 30 km/h. Znacząco wzrósł też udział tras przejechanych przez kierowców zgodnie z przepisami. Dwa miesiące po wprowadzeniu nowych przepisów eksperci postanowili sprawdzić, czy efekt spowolnienia pozostał z nami na dłużej. Niestety wyniki tych badań nie są już tak optymistyczne.

Jak długo jeździliśmy zgodnie z przepisami?

– Zmianę zachowania kierowców można było zauważyć gołym okiem. Już wtedy zastanawialiśmy się, na ile będzie ona trwała. Postanowiliśmy to sprawdzić – zauważa Katarzyna Przybylska z Telematics Technologies. Firma, za zgodą swoich użytkowników, analizuje styl jazdy kierowców.

Na potrzeby badań eksperci wzięli pod lupę anonimowe dane dotyczące stylu jazdy kierowców w grudniu, styczniu i lutym. Wśród badanych znaleźli się zarówno kierowcy korzystający z nawigacji NaviExpert z włączoną funkcją analizy stylu jazdy, jak i kierowcy aut flotowych reprezentujący kilka różnych branż.

Wolniejsze dwa miesiące

Jak się okazuje, podczas styczniowych podróży kierowcy zwracali dużo większą uwagę na jazdę zgodną z przepisami niż w grudniu. We wszystkich kilometrach pokonanych przez badaną grupę kierowców, udział tych „przepisowych” wzrósł o blisko 15 proc. Spadł natomiast udział kilometrów, które kierowcy przejechali z przekroczeniami prędkości – szczególnie tymi w przedziale od 30 do 50 km/h oraz ponad 50 km/h niż wynika z ograniczenia.

Niestety, w danych z lutego widać już rozluźnienie dyscypliny drogowej. Udział „przepisowych kilometrów” nadal był wyższy niż w grudniu, ale różnica ta wynosiła już zaledwie 4%. Z danych wynika także, że w lutym - choć nadal byliśmy mniej skłonni do wysokiego przekraczania obowiązujących ograniczeń drogowych niż w grudniu to i tu kierowcy zaczęli podchodzić do tematu mniej restrykcyjnie.

Eksperci zauważyli też, że w dwóch kolejnych miesiącach (styczeń, luty) rósł udział kilometrów, które kierowcy pokonywali z przekroczeniem o mniej niż 10 km/h. Warto przypomnieć, że o ile jeszcze w ubiegłym roku przekroczenie to było traktowane jako tzw. „margines błędu” przy spotkaniach z drogówką, tak już od stycznia takie przekroczenie wiąże się z mandatem w wysokości 50 zł.

Czytaj też:
Kierowca nie przepuścił dziewczynki na pasach. Mandat był bardzo surowy

Źródło: NaviExpert