Według doniesień medialnych – m.in. portalu Auto-świat.pl, pijany wandal wpadł na własne życzenie. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że ktoś w późnych godzinach nocnych zakłóca spokój okolicznych mieszkańców głośnym trąbieniem. Mundurowi postanowili sprawdzić jaki jest powód tak intensywnego i uciążliwego użytkowania klaksonu.
Samochód był otwarty, a sprawca i tak uszkodził drzwi
Na miejscu znaleźli pijanego „kierowcę” Renault Laguny, który zasiadał za kierownicą nie swojego samochodu. Jak ustalili policjanci samochód, do którego włamał się nietrzeźwy trąbiący, nie był tej nocy zamknięty. Nie przeszkodziło to jednak włamywaczowi uszkodzić drzwi pojazdu – straty zostały wycenione przez właściciela na 600 zł.
Znowu to samo
Jak informuje „Auto Świat”, sprawca całego zdarzenia tłumaczył, że popełnił to wykroczenie pod wpływem i „za namową” alkoholu. Okazuje się, że był on już karany z podobne wybryki. 25-latek przyznał się do winy. Za czyn, który popełnił grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Jednak związku z przyłapaniem go po raz kolejny na podobnym występku kara ta może wzrosnąć dwukrotnie, z powodu recydywy.
Czytaj też:
Polska ma najwięcej pijanych kierowców? Zdziwicie się, jaka jest prawda