Według portalu Fotoradary.pl w Polsce obecnie aktywnie działa 738 fotoradarów (fotoradary na czerwone światło, fotoradary na prędkość, fotoradary kombinowane, odcinkowe pomiary prędkości). Zgodnie z danymi przedstawionymi przez portal Motofakty.pl w 2020 roku dzięki tym urządzeniom wystawiono 656 tys. mandatów. Tak pokaźna liczba powoduje, że nie powinno dziwić nas to, że projektanci fotoradarów wciąż usprawniają te urządzenia, by jeszcze efektywniej dokumentowały wykroczenia kierowców.
„Mały” odcinkowy pomiar prędkości
Tak właśnie stało się w przypadku hiszpańskich konstruktorów, którzy postanowili stworzyć system poprawiający skuteczność fotoradarów. Jak informuje portal Moto.wp.pl nowy system będzie składał się z dwóch urządzeń umieszczonych w niedalekiej odległości od siebie. Ich zadaniem będzie wykrycie hamowania przed pierwszym fotoradarem i przyspieszania za drugim z nich. To specyficznego rodzaju rozwiązanie, podobne do odcinkowego pomiaru prędkości. Analiza będzie bowiem odbywała się na dłuższym dystansie i nie będzie ograniczać się do sprawdzenia jedynie prędkości w momencie zjawienia się w bezpośredniej bliskości fotoradaru.
Hiszpanie już testują urządzenia
Hiszpańska DGT (Dirección General de Tráfico) – odpowiednik polskiego GDDKiA – zdecydowała o zastosowaniu dwudziestu sześciu nowych urządzeń o takiej specyfice.
W praktyce to związanie będzie zapewne powodowało, że kierowcy zdejmą nogę z gazu odrobinę wcześniej i na nieco dłużej. Ale czy system ten przyczyni się do rzeczywistej poprawy bezpieczeństwa na drogach, trudno wyrokować.
Czytaj też:
247 nowych fotoradarów na polskich drogach. „Bonus” do wyższych mandatów