Rosnąca drożyzna i galopująca inflacja może przyczyniać się do szukania kreatywnych rozwiązań biznesowych i nowych źródeł pozyskania przychodu. Tak zapewne było w przypadku przedsiębiorczej pary z Lublina, która „jednym strzałem” postanowiła dorobić się znacznej ilości gotówki. Dwójka mieszkańców tego miasta postanowiła ukraść Audi A2 zaparkowane na jednym z miejskich parkingów i sprzedać auto, a za zarobione pieniądze, przynajmniej przez chwilę pożyć jak „królowie”.
Plan „doskonały”
Plan zrodził się w głowie 45-latka, który do współpracy w jego realizacji zwerbował swoją 25-letnią partnerkę. Scenariusz był bardzo prosty. Jak informuje portal auto-swiat.pl, złodziej postanowił „zaopiekować” się stojącym od dłuższego czasu Audi A2. Namówił swoją partnerkę, by zamówiła lawetę i udając właścicielkę pojazdu, wydała dyspozycję odwiezienia pojazdu do mechanika, znajdującego się w pobliskiej miejscowości. Laweciarz usłyszał historyjkę o zagubionych kluczykach. Tę samą śpiewkę para przedstawiła mechanikowi i zaproponowała odkup auta po atrakcyjnej cenie.
Smutny koniec?
Po udanej transakcji para udała się na zakupy, a zarobione w ten „sprytny” sposób pieniądze wydali na zachcianki. Po udanych zakupach pyszni ze swojego sukcesu wrócili do domu taksówką. I tutaj pozytywna część tego genialnego planu się skończyła. Parę aresztowano i przedstawiono im zarzuty. Za ten występek grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Policjanci z elitarnej grupy zderzyli się swoim BMW z ciężarówką. Poważne konsekwencje wypadku