Do końca 2025 roku ma powstać w naszym kraju w sumie 1250 obiektów z logo Power Dot. Będą otwarte dla wszystkich użytkowników bez obowiązku rejestracji. Strategia Destination Charging, realizowana przez inwestora o portugalskich korzeniach, zakłada budowę stacji przy urzędach, supermarketach, restauracjach czy fitness klubach, w odległości nie większej niż 100 km od siebie.
Impuls dla wszystkich firm
Power Dot chce, aby ładowanie elektryka w Polsce było tak proste i szybkie, jak ładowanie komórki. Inwestor oczekuje, że jego projekt pobudzi inne podmioty do przyspieszenia budowy infrastruktury dla EV w Polsce. – Jesteśmy w trakcie realizacji projektu o niespotykanej skali w polskiej elektromobilności. Rozpoczęliśmy budowę 650 stacji o mocy powyżej 100 kW, na których postawimy 1,3 tys. punktów szybkiego ładowania elektryków. Dzięki naszej inwestycji zniknie największa przeszkoda w zakupie aut elektrycznych, jaką jest utrudniony dostęp do infrastruktury – mówi Grigoriy Grigoriev, odpowiedzialny za rozwój Power Dot w Polsce.
Inwestycja już się zaczęła
Pierwsze obiekty można już można zobaczyć, m.in. w Lublinie, Szczecinie czy aglomeracji krakowskiej. Ponieważ kolejne umowy inwestycyjne cały czas są podpisywane, liczba oddanych w ciągu najbliższych 3 lat stacji przez portugalskiego inwestora i operatora będzie dwa razy większa od 650 projektów, które są już w trakcie realizacji. – Do końca 2025 roku w całej Polsce powinno działać ok. 1250 stacji Power Dot wyposażanych w 2,5 tysiąca punktów szybkiego ładowania – zapowiada przedstawiciel portugalskiej firmy.
Jedna z największych rund finansowania w historii elektryków
Power Dot dostał właśnie potężny zastrzyk gotówki od jednego z największych francuskich funduszy infrastrukturalnych. Antin, który zarządza 22 mld euro aktywów, dokapitalizował Power Dot sumą 150 mln euro. To jedna z największych rund finansowania, jaką uzyskała spółka z sektora EV. Spora część tej sumy trafi do Polski i zostanie przeznaczona na budowę infrastruktury EV.
Zero kosztów dla zarządcy właściciela budynku
Power Dot działa w unikalnym modelu biznesowym, pokrywając wszelkie wydatki związane z budową oraz obsługą stacji. Właściciel budynku nie ponosi więc żadnych kosztów, uczestniczy natomiast w przychodach realizowanych przez stację.
Tylko 3 proc. stacji w Polsce ma porównywalną moc
Według danych PSPA, na koniec 2021 roku w Polsce działały 1932 stacje. Jedynie 155 obiektów umożliwiało tzw. szybkie ładowania, a tylko co trzeci z tej grupy miał moc powyżej 100 KW. Umożliwia ona naładowanie ok. 80 proc. baterii w krótkim czasie 15-30 minut.
Urzędy, kina czy fitness kluby
Jednym z fundamentalnych założeń strategii Power Dot jest lokalizacja stacji w pobliżu punktów użyteczności publicznej, w których spędzamy przynajmniej kwadrans. Są to urzędy, restauracje, kina, fitness kluby, hotele, przychodnie, czy supermarkety. Budowane stacje mają pokryć cały kraj i być oddalane od siebie o nie więcej niż 100 km, dzięki czemu jazda elektrykiem nie powinna już stanowić takiego problemu, jak obecnie.
Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, powiedział: – Rozbudowa infrastruktury postępuje znacznie wolniej niż rozwija się park elektrycznych samochodów. W latach 2019-2021 sieć ogólnodostępnych ładowarek powiększyła się o 91 proc. podczas gdy liczba pojazdów zeroemisyjnych aż o 294 proc. Power Dot stanie się bardzo istotną częścią polskiego rynku infrastruktury ładowania. Plany są bardzo ambitne - nie tylko biorąc pod uwagę jeszcze cały czas ograniczoną wielkość polskiego rynku, lecz też w porównaniu do planów operatorów działających na innych dużo bardziej zaawansowanych europejskich rynkach.
Czytaj też:
Tauron rozszerza sieć stacji ładowania. Zobacz, gdzie staną kolejne