ITD zatrzymała rekordzistę. Drogowy zestaw ważył... 110 ton!

ITD zatrzymała rekordzistę. Drogowy zestaw ważył... 110 ton!

Przeładowana ciężarówka
Przeładowana ciężarówka Źródło:ITD
Ile razy trzeba przekroczyć masę transportu, by pobić rekord? Okazuje się, że trzy razy wystarczy, by wprawić funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego w osłupienie. 110 ton ważył zestaw, który ITD zatrzymała na ulicach Bydgoszczy. Jednak sama masa to niejedyny na liście grzech kierowcy drogowego monstrum.

Jak podaje rządowy portal, na którym swoje wiadomości zamieszcza Główny Inspektorat Transportu Drogowego, w Bydgoszczy padł jeden z niechlubnych rekordów przekroczonej masy zestawu pojazdów. Zestaw przewożący ogromną gąsienicową koparkę, nie tylko trzykrotnie przekroczył dopuszczalną masę, ale również był za długi i za szeroki. Jednak to nie koniec, według ekspertów z Inspekcji Transportu Drogowego, ogromny tonaż spowodował również przekroczenie dozwolonych nacisków niemal wszystkich osi zespołu pojazdu na drogę.

Przeładowana ciężarówka

Nietypowy widok na ulicach Bydgoszczy

FunkcjonariuszeITD i policji zatrzymali do kontroli drogowej 11-osiowy zestaw ciężarowy, którym przewożono dużych rozmiarów koparkę gąsienicową. Poziom absurdu w przypadku tego przewoźnika osiągnął maksimum biorąc pod uwagę fakt, że gabaryt poruszał się bez wymaganego pilotażu i – jak się później okazało – bez zezwolenia od zarządców dróg. W związku z zasadnym podejrzeniem o przekroczeniu dopuszczalnej masy, inspektorzy skierowali ciężarówkę do punktu kontrolnego, aby sprawdzić jej rzeczywistą masę. Zestaw z przewożonym ładunkiem ważył 110,4 t zamiast dopuszczalnych 40 t.

Przeładowana ciężarówka

Długa lista grzechów

„Ogromny tonaż spowodował też przekroczenia dozwolonych nacisków niemal wszystkich osi zespołu pojazdu na drogę. Naciski poszczególnych osi naczepy wynosiły od 12,4 t do 12,6 t. Zgodnie z przepisami nie powinny przekraczać 8 t. Oprócz tego ciężarówka z ładunkiem była za długa i za szeroka. Długość wynosiła 27,75 m zamiast dopuszczalnych 16,5 m. Z kolei szerokość wnosiła 4,35 m zamiast 2,55 m” – podsumowują funkcjonariusze ITD.

Z powodu tak ogromnych rozmiarów transport ten powinien być pilotowany nie przez jednego pilota, ale przez dwa. Transport nie miał dodatkowo pozwolenia na poruszanie się pojazdem nienormatywnym po drogach publicznych, które w przypadku tak ciężkich pojazdów jest wymagane.

Gabaryt trafił na parking strzeżony. Przewoźnikowi grozi wysoka kara pieniężna. Kierowcę ukarano mandatem karnym. Za stwierdzone nieprawidłowości przedsiębiorcy grozi 18 tys. zł kary.

Czytaj też:
Odcinkowy pomiar prędkości. W tych miejscach trzeba uważać na fotoradary

Źródło: GITD