Nietypowa interwencja policjantów. Mieszkańcy wezwali ich do ochrony łabędzi

Nietypowa interwencja policjantów. Mieszkańcy wezwali ich do ochrony łabędzi

Nietypowa interwencja policjantów
Nietypowa interwencja policjantów Źródło:Policja
Policjanci uczestnikom ruchu kojarzą się raczej z nieprzyjemnymi sprawami: kontrolami i mandatami. Czasami jednak ich obowiązki bywają zaskakujące.

W dość niespotykanej interwencji uczestniczyli policjanci Komisariatu Policji w Chocianowie. Funkcjonariusze wezwani na miejsce interwencji przez użytkowników chocianowskich ulic, zauważyli stado łabędzi idących jezdnią. Natężenie ruchu na tym odcinku na co dzień jest dość intensywne, dlatego mundurowi pomogli rodzicom wraz z pisklętami bezpiecznie dotrzeć na łono natury.

- Policjanci podejmują się bardzo rożnych, a czasem i nietypowych zadań. Funkcjonariusze każdego dnia dbają o bezpieczeństwo ludzi, ale tym razem oprócz kierowców i ich pasażerów, zagrożone były także zwierzęta - mówi mł. asp. Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP w Polkowicach.

Łabędzie nie bały się pojazdów

Funkcjonariusze zostali skierowani na miejsce po zgłoszeniach obywateli. Kiedy stróże prawa ostatecznie dotarli na ulicę Lubińską w Chocianowie łabędzia rodzina spacerowała w najlepsze środkiem ruchliwej drogi. Przejeżdżające obok samochody bynajmniej nie deprymowały ptasich rodziców i ich szóstki potomstwa. Ptaki nie zważały, ani na przejeżdżające obok auta czy jednoślady, mimo, że taki stan rzeczy stanowił zagrożenie zarówno dla nich, jak i pozostałych użytkowników drogi.

Chocianowscy mundurowi domyślili się, że łabędzie najwidoczniej zgubiły się w poszukiwaniu nieopodal zlokalizowanych stawów, dlatego przez kilkaset metrów eskortowali niepokorną rodzinę jezdnią, tym samym zapewniając bezpieczeństwo korzystającym z ulicy ludziom i zwierzętom.

Tylko pouczenie

– Przypominamy, że nadal obowiązuje art. 11 pkt. 1 Prawa o ruchu drogowym, który mówi o obowiązku pieszych, polegającym na konieczności korzystania z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku z pobocza. W przypadku opisywanej historii ptasiej rodziny najwidoczniej te zasady nie były im jeszcze znane, dlatego policjanci poprzestali na zwróceniu uwagi i wskazaniu właściwego kierunku drogi, która została zwieńczona w pobliskich zbiornikach wodnych – mówi mł. asp. Przemysław Rybikowski.

Źródło: Policja