Ten element może uratować życie. Strażacy go potrzebują, by działać

Ten element może uratować życie. Strażacy go potrzebują, by działać

Prezentacja Karty Ratowniczej dla elektryków
Prezentacja Karty Ratowniczej dla elektryków Źródło:ZDS
Coraz bardziej złożona konstrukcja pojazdów stawia zespoły ratownicze przed poważnym wyzwaniem. Traci się zbyt wiele czasu na wydostawanie ofiar wypadków uwięzionych w ich pojazdach. Pomocą dla zespołów straży pożarnej jest Karta Ratownicza przyspieszająca akcję ratowniczą.

O Karcie Ratowniczej pisze obszernie Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jak czytamy, to projekt istniejący na terenie Europy od ponad dekady. W przygotowanie Karty Ratowniczej w pierwotnej wersji były zaangażowane dwie organizacje – niemiecki automobilklub ADAC oraz Międzynarodowa Federacja Samochodowa FIA. W Polsce projekt pod nazwą „Karta Ratownicza w pojeździe” realizowany jest od 2014 roku przez Związek Dealerów Samochodów i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego oraz Państwową Straż Pożarną. Akcja jest inicjatywą ogólnoeuropejską.

Karta Ratownicza to ustandaryzowana informacja przedstawiająca schemat pojazdu z zaznaczonymi na nim najważniejszymi elementami bezpieczeństwa pasywnego i aktywnego, elementami mechanicznymi, konstrukcyjnymi i wysokonapięciowymi. Wiedza dotycząca ulokowania (krytycznych dla przebiegu akcji ratowniczej) elementów takich jak wzmocnienia karoserii, lokalizacja akumulatora czy zbiorników paliwa jest niezwykle istotna dla zespołów ratowniczych. Karta Ratownicza również wskazuje miejsca, w których wzmocnienia konstrukcyjne mogą uniemożliwić, bądź znacząco utrudnić przecięcie karoserii, co jest niezbędne do uwolnienia poszkodowanych.

Karta Ratownicza dla elektryka

14 czerwca w salonie Hyundai Motortest w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono akcję oraz zaprezentowano, jak wygląda Karta Ratownicza do pojazdu elektrycznego i jak ją stosować. To właśnie pojazdy napędzane paliwami alternatywnymi, głównie hybrydy, elektryki i pojazdy wodorowe w ostatnio budzą największe obawy, ponieważ ich konstrukcja jest bardziej skomplikowana, a co za tym idzie ewentualna akcja ratownicza może być trudniejsza. Wydaje się, że dla tego typu aut karta ratownicza będzie w przyszłości koniecznością. W konferencji udział wzięli przedstawiciele Związku Dealerów Samochodów, Państwowej Straży Pożarnej, Komendy Głównej Policji oraz Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

– Karta Ratownicza nie tylko przyspiesza akcje uwalniania poszkodowanych z rozbitych samochodów, ale również pozwala w szybki sposób poznać schemat budowy pojazdu oraz lokalizacji systemów, które mogą zagrażać bezpieczeństwu akcji ratowniczej. Dzięki temu, zespoły odnajdują również bezproblemowo lokalizację pirotechnicznych napinaczy pasów, poduszek powietrznych, zbiorników paliwa czy przewodów wysokiego napięcia, bo to one są najbardziej niebezpieczne zarówno dla poszkodowanych jak i ratowników – powiedział Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów.

Ogromna waga sprawy

– Dlaczego karta ratownicza w samochodzie jest ważna? Badania mówią nawet o 30-procentowym skróceniu czasu na akcji ratowniczej. To są bardzo cenne sekundy i minuty, kiedy pomagamy osobom poszkodowanym w wypadkach. A pomagamy bardzo dużo. W ubiegłym roku to jest 74 tysiące zdarzeń na drogach, a w 2022 to jest już 27 tysięcy interwencji, jeżeli chodzi o wypadki. Widać, że praktycznie przy każdym z tych zdarzeń przyda się karta ratownicza – dodał brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

Czytaj też:
Ten nowy system sam spowalnia auta. Czy wyeliminuje znaki drogowe i... mandaty?

Źródło: ZDS, IBRM Samar