Jak informują redaktorzy portalu moto.pl, burmistrz Karen Williams – włodarz australijskiego miasta Redland, przed zdarzeniem wypiła "kilka kieliszków wina". I tak właśnie tłumaczyła się policji. Samo wypicie może również nie byłoby dużym grzechem, ale okazuje się, że pani burmistrz wracała właśnie ze spotkania z rodzinami ofiar wypadków, w których zawinili pijani kierowcy. Czyżby to te wstrząsające historie spowodowały, ze musiała ukoić nerwy w alkoholu? Najwyraźniej usłyszane opowieści nie odstraszyły jej od wsiadania za kółko po wypiciu.
Tłumaczenia pani burmistrz
„Popełniłam błąd, wyciągnę wnioski z tego błędu i będę nadal służyć mojej społeczności, jak przez ostatnie 18 lat” – powiedziała burmistrz w rozmowie z ABC News. Na sugestie dziennikarzy i opinii publicznej, że powinna podać się do dymisji, odpowiedziała, że taka decyzja byłaby zbyt pochopna.
Skąd te kontrowersje?
Cała sytuacja zapewne nie odbiłaby się tak mocnym echem, gdyby nie to, że Karen Williams, w ostatnich latach mocno zaangażowała się w sprawę, w której winny, pijany nastoletni kierowca zabił parę, która spodziewała się dziecka. Według informacji portalu moto.pl, gdy zapadł wyrok w tej sprawie uznała, że 10 lat pozbawienia wolności to zbyt niska kara dla sprawcy. Australijskie media podają, że policja prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu, ale nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.