O sytuacji takiej można mówić w zasadzie tylko w przypadku autostrad i dróg ekspresowych. Widok kierowców którzy wleką się lewym pasem – blokując możliwość sprawnego wyprzedzania innych pojazdów, to problem na wielu drogach w naszym kraju. Jak informuje portal Moto.pl drogi szybkiego ruchu i autostrady zostały stworzone z myślą o „szybszej” komunikacji, stąd wyższe niż na innych drogach limity prędkości. Gdy zatem na trasie uda się spotkać „zawalidrogę”, który jedzie lewym pasem, poniżej dopuszczalnego limitu prędkości, wśród wielu kierowców burzy się krew. Stąd zasadne pytanie, czy można wyprzedzić kierowcę jadącego lewym pasem – korzystając z pasa prawego?
Jazda „na zderzaku”
W jaki sposób zachęcić kierowcę by zjechał z lewego pasa, umożliwiając jazdę tym, którzy chcą jechać szybciej? Otóż nie mamy zbyt bogatego wachlarza możliwości. Jazda „na zderzaku” nie wchodzi w grę – zabraniają tego przepisy. Jazda na zderzaku – w myśl nowego taryfikatora – może skończyć się mandatem od 300 zł do 500 zł. Przepisy określają to jako „niezachowanie przez kierującego pojazdem wymaganego minimalnego odstępu między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu”.
Mruganie światłami drogowymi
Nie poleca się również informowania kierowcy, by zmienił pas, przy użyciu świateł drogowych – a w zasadzie „mrugania” nimi. Jak informuje portal Auto.dziennik.pl - za mruganie światłami drogowymi kodeks przewiduje 200 zł grzywny i 3 punkty karne.
Wyprzedzanie prawym pasem
Przepisy ruchu drogowego w naszym kraju, w zasadzie nie dopuszczają możliwości wyprzedzania prawym pasem na autostradach i drogach ekspresowych. Wyjątkiem jest sytuacja, o której wspomina art. 24 ust. 10 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Brzmi on następująco:
Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.
Istnieje przepis, który umożliwia wyprzedzanie prawym pasem?
Istnieje jednak pewien zapis, który dla wielu kierowców oznacza, że wyprzedzanie prawym pasem jest jednak możliwe. Chodzi tu o punkt pierwszy wyżej wymienionego artykułu i ustępu. Brzmi następująco:
Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
na jezdni jednokierunkowej;
Natomiast warunki określone w ust. 1 i 7 to:
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
oraz
7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
1) przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia;
2) na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi;
3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
I takie uargumentowanie na pewno byłoby zasadne. Gdyby nie fakt, o którym wspominają redaktorzy portalu Moto.pl. Chodzi tutaj o oznakowanie autostrad i dróg szybkiego ruchu. Przy ich jezdniach ustawiany jest znak C-5 „Nakaz jazdy prosto", a nie D-3 „Droga jednokierunkowa". Zatem ani autostrady, ani drogi szybkiego ruchu nie są jezdniami jednokierunkowymi.
Jaki mandat za wyprzedzanie prawym pasem?
Za wyprzedzanie prawym pasem na autostradach i drogach oznaczonych jako „S” grozi mandat karny. Według nowego taryfikatora, jak podsumowują redaktorzy moto.pl, za wyprzedzanie pojazdu z niewłaściwej strony nowy taryfikator mandatów przewiduje karę wynoszącą 1000 zł. Dodatkową karą są 3 punkty karne dopisane do konta kierowcy.
Czytaj też:
Kierowcy, uwaga na traktory. Błąd może kosztować życie