Mandat za przejazd na żółtym świetle. Ile kosztuje i kiedy można go uniknąć?

Mandat za przejazd na żółtym świetle. Ile kosztuje i kiedy można go uniknąć?

Sygnalizacja świetlna
Sygnalizacja świetlna Źródło:Fotolia / anistidesign
Widząc żółte światło na sygnalizatorze wśród kierowców pojawiają się dwie postawy – mocniejsze wciśnięcie gazu lub natychmiastowe hamowanie. Za przejazd na żółtym grozi jednak mandat, ale istnieją okoliczności, w których można uniknąć kary.

Niezależnie od doświadczenia za kierownicą pojawienie się na sygnalizatorze świetlnym koloru żółtego to dla kierowcy sytuacja stresująca – konieczność podjęcia decyzji. Odpowiedź na to, czy podjąć ryzyko i przejechać, czy też zatrzymać się i na spokojnie poczekać na czerwone zależy od kilku czynników. Są nimi odległość od sygnalizatora w momencie pojawienia się światła żółtego oraz, jak podsumowuje portal Motofakty.pl, również warunki atmosferyczne. Na końcu natomiast liczy się reakcja samego kierowcy na zmieniające się warunki drogowe i prędkość podejmowania decyzji.

Mandat za przejazd na żółtym świetle

Przepisy określają rolę żółtego światła na sygnalizatorze dosyć jasno. Według rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych, żółte światło oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator.

Za niestosowanie się do sygnałów świetlnych i wjechanie za sygnalizator, kiedy jest to zabronione, grozi mandat w wysokości od 300 do 500 zł oraz 6 punktów karnych. Za stworzenie zagrożenie w ruchu można dostać mandat do 500 zł i 6 punktów karnych, natomiast za przejazd już na czerwonym świetle - 500 zł i 6 punktów karnych.

Wyjątek: kiedy nie dostaniesz mandatu za przejazd na żółtym świetle?

Sytuacja, w której uda nam się nie „złapać” mandatu za przejazd na żółtym, to sytuacja, w której próba zatrzymania się może stworzyć zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Prawo dopuszcza możliwość przejazdu, ale tylko w sytuacji, w której pojazd znajduje się blisko sygnalizatora. Chodzi o sytuację, w której mamy pewność, że decyzja o zatrzymaniu wiązałaby się z „gwałtownym hamowaniem”.

Inne wyjątki

Jak informują eksperci istnieje jeszcze jedna sytuacja, w której możemy uniknąć mandatu za przejazd na żółtym świetle. Załóżmy hipotetyczną sytuację, w której w lusterku wstecznym obserwujemy samochód, który jedzie za nami z podobną prędkością jak nasza, jednak nie zachowuje odpowiedniego dystansu. W momencie, kiedy światło zmieni się na żółte, lepiej zdecydować się na przejechanie przez skrzyżowanie, gdyż nie mamy pewności, że w momencie hamowania auto za nami zdoła się zatrzymać.

O ile mandatu czasem uda się uniknąć, o tyle warto pamiętać, że żółte światło oznacza zmianę sygnalizacji również w przypadku innych uczestników ruchu. Przejazd na „późnym pomarańczowym” czy „wczesnym czerwonym” może skończyć się tragicznie w skutkach chociażby dla pieszych, którzy zdecydują się wejść na przejście, czy dla samochodów, które ruszą na swoim zielonym. Bezpieczeństwo na drodze zawsze powinno być priorytetem.

Czytaj też:
Na autostradach i ekspresówkach staną fotoradary. I to takie, że mysz się nie prześlizgnie

Źródło: Motofakty.pl