Świat powinien uczyć się od Niemców, przynajmniej jeśli chodzi o tablice rejestracyjne. Dlaczego?

Świat powinien uczyć się od Niemców, przynajmniej jeśli chodzi o tablice rejestracyjne. Dlaczego?

BMW serii 7
BMW serii 7Źródło:BMW
O tym, jak różne potrafią być tablice rejestracyjne, nie trzeba nikogo przekonywać. Od włoskich mini tablic montowanych z przodu samochodów, po kolorowe „blachy” znane z ulic w Stanach Zjednoczonych. Istnieje jednak format, z którego czerpać powinni wszyscy – mowa tu o niemieckich tablicach rejestracyjnych, które najbardziej wyróżnia... czcionka.

Jak informuje portal Autokult.pl czcionka stosowana przez Niemców na ich tablicach rejestracyjnych nosi nazwę FE-Schrift. Dodatkowo zyskuje ona dosyć dużą popularność w innych krajach na całym świecie. Fenomen tej konkretnej czcionki polega na tym, że jest wyjątkowo czytelna, jednoznaczna w interpretacji i co najważniejsze , trudna do podrobienia.

Nowe czcionki na tablicach

Pomysł zmiany czcionki tablic rejestracyjnych w Niemczech na obecną pojawił się na początku lat 70. Powód był prozaiczny – zbyt prosta do podrobienia czcionka ułatwiała fałszerzom produkcję tablic, które wykorzystywane były do przestępstw.

Nowy wzór został opracowany przez Karlgeorga Hoefera z Niemieckiego Instytutu Badań Drogowych. Pracował on w kooperacji z Uniwersytetem w Giessen. Wzór zyskał ostateczny kształt na przełomie lat 70. i 80. Wówczas to czcionka zyskała nazwę FE-Schrift, gdzie „F” to skrót od Fälschung (niem. podróbka/falsyfikat), a „E” od erschweren (niem. zapobieganie), natomiast Schrift to po prostu czcionka. Wzór ten jest zatem czcionką, która ma zapobiegać podrabianiu. Każda z liter zawiera cechy charakterystyczne, które mają utrudniać podrobienie tablic.

Pomimo opracowania wzoru już wówczas, nie został on zastosowany w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że to m.in. Polacy pomogli Niemcom wprowadzić te charakterystyczne tablice. A dlaczego?

Renesans pomysłu

Pomysł powrotu do „schowanego do szuflady” pomysłu autorstwa Hoefera pojawił się ponownie, ze względu na… kradzieże. Na fali kradzieży samochodów w latach 90. – których autorami byli złodzieje ze wschodu (również Polacy), wrócił temat zmiany tablic rejestracyjnych. W 1994 zdecydowano ostatecznie o wprowadzeniu wzoru w całym kraju. Jednak dopiero rok 2000 przyniósł całkowitą rezygnację ze starego typu tablic.

Obecnie czcionka FE-Schrift zaczyna być stosowana nie tylko w Niemczech. W ślady naszych zachodnich sąsiadów poszli również zarządcy dróg takich krajów jak:

  • Kuwejt
  • Azerbejdżan
  • Armenia
  • Urugwaj
  • Chile
  • RPA

Czytaj też:
W tym QUIZIE pomoże znajomość... Polski. Skąd przyjechali ci kierowcy?

Źródło: Autokult.pl