Co dalej z polskim samochodem elektrycznym? Jest stanowisko rządu

Co dalej z polskim samochodem elektrycznym? Jest stanowisko rządu

Izera na Południowej Obwodnicy Warszawy
Izera na Południowej Obwodnicy Warszawy Źródło:GDDKiA/Krzysztof Nalewajko
Budowa polskiego samochodu elektrycznego opóźnia się. Wątpliwości co do sensu kontynuowania tego przedsięwzięcia ma wielu przedstawicieli branży motoryzacyjnej, dziennikarzy oraz polityków. Niedawno o stan realizacji projektu spytał w Sejmie poseł opozycji. Jest już odpowiedź przedstawiciela rządu.

O sprawie obszernie pisze Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jak czytamy, w lipcu 2022 roku poseł niezrzeszony Paweł Szramka wystosował do premiera Mateusza Morawieckiego interpelację nr 34712 w sprawie polskiego samochodu elektrycznego Izera, na który, jak zaznaczył, wydano już ponad 69 mln zł, „a efektów wciąż brak”.

Projekt wysokiego ryzyka

„Planowane na drugą połowę 2022 r. rozpoczęcie budowy fabryki, z której miałoby wyjeżdżać co najmniej 100 tys. e-aut rocznie, jest nierealne. Choć i tak to termin o rok opóźniony w stosunku do pierwotnego” – pisze w swoim piśmie poseł Paweł Szramka. – „Realizująca przedsięwzięcie państwowa spółka ElectroMobility Poland (EMP) do tej pory nie zdołała nawet przejąć gruntu pod fabrykę, choć w zeszłym roku Sejm uchwalił specustawę, by to ułatwić. Władze Jaworzna mają dopiero utworzyć dla zakładu Jaworznicki Obszar Gospodarczy. Jeszcze w lutym deklarowano, że niezbędna do jego powstania wymiana terenów z Lasami Państwowymi zajmie kilka tygodni. Teraz miasto przesuwa termin na koniec III kwartału. W efekcie EMP nabyłaby prawo do terenu dopiero w 2023 r”. – podnosi w interpelacji Paweł Szramka.

Jak dodaje poseł, te opóźnienia to nic w porównaniu z problemami dotyczącymi uruchomienia samej produkcji. EMP wciąż nie dopięła bowiem najważniejszego: wyboru dostawcy platformy Izery – głównego elementu, na którym budowany jest samochód. Poseł Szramka podaje, że według spółki pandemiczne przerwanie łańcuchów dostaw skomplikowało założenia projektu. Cytuje też Pawła Tomaszka, dyrektora ds. komunikacji i rozwoju biznesu EMP, według którego spółka ma analizować „różne opcje projektowe”, a sytuacja międzynarodowa, choć nie przekreśla zasadności projektu, to „doprowadziła do konieczności przemodelowania niektórych założeń”.

Paweł Szramka powołując się na anonimowych przedstawicieli firm motoryzacyjnych, twierdzi, że w branży panuje przekonanie, że inwestycja w polski samochód elektryczny jest mocno spóźniona, bo międzynarodowe koncerny co chwilę wprowadzają na rynek kolejne modele e-samochodów. I jeśli nawet Izera w końcu zdoła wyjechać z fabryki, nie będzie mieć już szans w starciu z konkurencją. „Choć rząd wielokrotnie podkreślał znaczenie projektu Izera, a w zeszłym roku zapewnił na jego pierwszy etap 250 mln zł, wykonanie inwestycji jest opieszałe. Stoi to w sprzeczności z szumnymi zapowiedziami, że przedsięwzięcie, które miało kosztować nawet 5 mld zł, będzie zrealizowane sprawnie” - pisze poseł Szramka.

W związku z tym poseł pyta jakie są przewidywania Ministerstwa Aktywów Państwowych, jeśli chodzi o możliwości dokończenia inwestycji, planowanych terminów i rentowności całego projektu.

Wszystko jest pod kontrolą

Niedawno na stronie sejmowej pojawiła się odpowiedź na interpelację podpisana przez Jarosława Wenderlicha, podsekretarza stanu w kancelarii premiera. Odnosząc się do kwestii zamiany gruntów, na których ma powstać fabryka Izery, minister stwierdził, że ani premier, ani spółka EMP nie są stronami w procesie zamiany tych terenów. „Zostały stworzone ramy prawne, na podstawie których projekt może być efektywnie zrealizowany, a sam proces zamiany nieruchomości przeznaczonej na Jaworznicki Obszar Gospodarczy został pozytywnie zaopiniowany przez sejmową Komisję ds. Środowiska. Proces zamiany jest realizowany przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Katowicach oraz Miasto Jaworzno. Ustawa z dnia 23 lipca 2021 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych (Dz. U. poz. 1623) nie zawiera regulacji związanych z pozyskiwaniem praw do nieruchomości przez EMP” – możemy przeczytać w odpowiedzi na interpelację.

W kwestii daty uruchomienia produkcji Izery, minister Wenderlich poinformował, że zakładany przez EMP termin to koniec roku 2024. „Ostateczna data realizacji projektu uzależniona jest od ustaleń z dostawcą platformy, procesu pozyskiwania finansowania i pozyskania praw do terenu w Jaworznie, na którym planowana jest budowa fabryki” – dodał minister.

Minister pytany o rentowność projektu i wydatkowanie środków publicznych odesłał do sprawozdań finansowych spółki zamieszczonych na stronie internetowej resortu sprawiedliwości. „Jednocześnie informuję, że planowane w Europie zmiany legislacyjne dotyczące dostępności samochodów z silnikami spalinowymi, jak również zmiany geopolityczne potwierdzają słuszność fundamentalnych założeń projektu polskiej marki samochodów elektrycznych. Projekt ten ma na celu pozyskanie technologii i jej dalszy rozwój przy współudziale polskich firm oraz instytutów badawczych” – spuentował Jarosław Wenderlich.

Czytaj też:
„Lex Izera” w akcji. Koreańczycy budują w Polsce fabrykę za 3 mld zł

Źródło: IBRM Samar