Jak ustaliła reporterka stacji Anna Zakrzewska, nadal nieoficjalnie, związki zawodowe właśnie zawiązują komitety strajkowe w WORD-ach.
Jak czytamy, bezpośrednią przyczyną determinacji egzaminatorów jest brak reakcji na dotychczasowe ich protesty i działania ze strony Ministerstwa Infrastruktury. Porozumienia nie udało się uzyskać, mimo trwających rozmów.
Trudne negocjacje
Protest pracowników WORD-ów jest wielowymiarowy i trwa od wielu miesięcy. W różnych ośrodkach niezadowoleni pracownicy braki zwolnienia zdrowotne, paraliżując prace ośrodków. Od poniedziałku działania nasiliły się.
Anna Zakrzewska poprosiła o komentarz podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafała Webera. Urzędnik powiedział, że pracownicy WORD-ów zerwali rozmowy, w związku z czym resort nie zamierza ich podejmować.
W radiu RMF24 mówił Wojciecha Dusza z Komisji Egzaminatorów RP: „My jesteśmy zawsze gotowi do rozmów. Nawet jeżeli dzisiaj byłaby sytuacja, że dostalibyśmy zaproszenie, by o dwunastej w nocy stawić się w ministerstwie, bylibyśmy gotowi do rozmów”. Te słowa padły 14 września 2022 roku.
Skąd decyzja egzaminatorów? Odrzucili propozycję 20-procentowej podwyżki płac, uważając, że resort infrastruktury nie przedstawił źródeł jej finansowania (resort uzależnia ją od sytuacji finansowej WORD-ów. Egzaminatorzy nie chcą też dzielenia wynagrodzenia na pensję zasadniczą i dodatek zadaniowy.
Zarobki są zbyt niskie
Wojciech Dusza w RMF24 komentował kwestie finansowe: „Jeżeli chodzi o kwestie płacowe, w tym momencie my jesteśmy w 2007 roku z naszymi pensjami. Ja pokazałem w jednym z wywiadów pasek z wypłaty egzaminatora, gdzie ta pensja jest poniżej 3 tysięcy złotych. Jak egzaminator w takim mieście Kraków, Warszawa, Łódź ma żyć za takie pieniądze, gdzie przez 3 lata nie ma prawa podnosić kwalifikacji i mieć możliwości na zwiększenie swojego wynagrodzenia?”.
Czytaj też:
Planujesz zdać egzamin na prawo jazdy? Będziesz miał problem