Poranne zejście do auta, które stało na zewnątrz, nie należy do przyjemności. Szyby pokryte szronem to zmora każdego kierowcy. Usuwanie warstwy lodu za pomocą skrobaczki jest żmudne i zajmuje cenne minuty, których rano zawsze jest za mało. Lód trzeba zeskrobać przede wszystkim z przedniej i bocznych szyb. O ile podgrzewanie przedniej szyby to funkcja, w którą wyposażone jest niewiele aut (głównie Fordy, rzadziej Volvo czy Volkswageny), o tyle tylna szyba ma charakterystyczne druciki niemal w każdym modelu. Zawsze oznacza to nieco mniej powierzchni do „skrobania”.
Co z lusterkami?
Jak pisze „Auto-Świat”, przycisk do ogrzewania tylnej szyby w wielu autach ma pewną przyjemną, ukrytą funkcję. Chodzi o podgrzewanie lusterek. Jeśli auto nie jest wyposażone w podgrzewanie, usunięcie lodu z tych fragmentów jest trudne. Skrobaczką raczej nie da się tego zrobić i grozi to nawet zbiciem szkiełek. A jeśli podgrzewanie jednak jest – jak je włączyć?
W niektórych modelach służy do tego osobny przycisk, umieszczony zwykle na drzwiach lub na panelu do sterowania lusterkami. Bywa też, że należy przekręcić pokrętło do ustawiania pozycji lusterek na odpowiednie pole.
Ale jeśli osobnego przycisku nie ma, a podgrzewanie lusterek jest, za jego włączanie odpowiada ten sam przycisk, co za włączanie podgrzewania tylnej szyby.
Niektórzy o tym nie wiedzą
To swego rodzaju „ukryta” funkcja. Trzeba jednak przyznać, że zimą stanowi prawdziwe wybawienie. Jeśli podgrzewania lusterek nie ma, warto postawić na odmrażacz w sprayu. Powinien pomóc. Ale najpierw wciśnij przycisk od podgrzewania tylnej szyby i sprawdź. Może lód na lusterkach stopi się sam.
Czytaj też:
Czy kiedy jest mróz trzeba jeździć z wyłączoną klimatyzacją?Czytaj też:
Bezpieczna jazda. O tym pamiętaj, zanim zima przyjdzie na dobre