Oto nowa Łada Granta Kub. Wygląda jak rosyjskie papamobile i kosztuje 125 tys. zł

Oto nowa Łada Granta Kub. Wygląda jak rosyjskie papamobile i kosztuje 125 tys. zł

Lada Granta Kub
Lada Granta Kub Źródło: Lada
Rosyjski przemysł motoryzacyjny próbuje sobie radzić po wycofaniu się zachodnich marek. Efekty czasami przyprawiają o szyderczy uśmiech.

Ten samochód nie wygląda nowocześnie. I rzeczywiście taki nie jest. Nie wygląda też zgrabnie… i nie ma nic wspólnego z gracją, polotem i urodą. Oto nowa Łada Granta w wersji Kub.

Łada Granta to dobrze znany w Rosji model

To popularny samochód, często służący tam m.in. jako radiowóz i taksówka. Nowa wersja o nazwie Kub nie jest jednak wytworem samej Łady, a firmy Promtech z Niżnego Nowogrodu. Powstał – niczym projekty tego typu z dawnych lat, znane także z Polski i tworzone na bazie aut FSO – po prostu po połączeniu przodu Granty ze specjalną nadbudową. Dzięki niej, w samochodzie mieści się teraz osiem osób. Przy okazji wydłużono – do 3050 mm – rozstaw osi.

W ofercie ma znaleźć się także odmiana z pięcioma miejscami i dużym bagażnikiem. Czy Granta Kub będzie mieć poduszki powietrzne czy ABS? W obecnej rosyjskiej motoryzacji to wcale nie takie oczywiste.

To nie będzie tani samochód

Auto wejdzie na rynek w pierwszym kwartale przyszłego roku. Klienci będą mieli do wyboru silnik benzynowy 1.6 bez turbo w wariantach 90- i 116-konnych, parowanych z pięciobiegową skrzynią ręczną. Cena? Od 1 699 000 rubli, czyli ok. 125 tysięcy złotych. To nie będzie tani samochód… a przy okazji wygląda trochę jak rosyjski papamobile. Czy znajdą się chętni? Zobaczymy – ale z pewnością nie jest to auto, którego ktokolwiek może Rosjanom zazdrościć…

Czytaj też:
Sankcje z kilku stron uderzą w rosyjską ropę. Ten cios Rosja odczuje
Czytaj też:
Nowa marka na polskim rynku. Węgierska firma przejęła stacje Lotosu

Źródło: Łada