Policjanci karali TIR-owców za wyprzedzanie na autostradzie A4. Ogromna skala zjawiska

Policjanci karali TIR-owców za wyprzedzanie na autostradzie A4. Ogromna skala zjawiska

Kontrola policyjna TIR-ów (autostrada A4)
Kontrola policyjna TIR-ów (autostrada A4) Źródło:Policja
Wystarczyło kilka godzin, aby policjanci zajmujący się bezpieczeństwem w ruchu drogowym wystawili blisko 30 mandatów na odcinku autostrady A4 w rejonie Środy Śląskiej. Wszystkie trafiły do kierowców ciężarówek, którzy mimo obowiązującego zakazu, wyprzedzali inne pojazdy.

Spotkania z mundurowymi kończyły się mandatami w wysokości 1000 złotych, a na indywidualne konta kierowców trafiało aż 15 punktów karnych.

– Wszystkie osoby korzystające z dolnośląskiego odcinka autostrady A4 zdają sobie sprawę, jak ogromne natężenie ruchu panuje na tej newralgicznej dla południowej Polski trasie. Codziennie dziesiątki tysięcy różnych pojazdów porusza się po arterii, która biegnie od zachodniej granicy naszego kraju, aż do przejścia w Korczowej. Każdy, kto choć raz jechał „A-czwórką” ma też świadomość, że dochodzi na niej do niebezpiecznych zdarzeń – mówi mł. asp. Krzysztof Marcjan z sekcji prasowej KWP we Wrocławiu.

Policjanci zaznaczają, że mają świadomość, że niektóre ograniczenia infrastrukturalne, jak choćby brak pasa awaryjnego, wpływają na płynność ruchu na tej trasie. Jednak uważają, że stan autostrady nie jest żadnym wytłumaczeniem dla nieprzestrzegania przez kierujących obowiązujących przepisów, którzy często właśnie tym próbują tłumaczyć wszelkie kolizje i wypadki. Tymczasem wiele osób ignoruje ograniczenia prędkości spowodowane właśnie brakiem pasa awaryjnego, część nadal lubuje się w skrajnie niebezpiecznej jeździe „na zderzaku”, nie utrzymując bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu, a jeszcze inni za wszelką cenę nie chcą stosować się do zakazu wyprzedzania.

Polowanie na TIR-owców

Właśnie na tych ostatnich wykroczeniach skupili się policjanci z Wydziałów Ruchu Drogowego kilku dolnośląskich jednostek, przez których rejon odpowiedzialności przebiega autostrada A4.

Mundurowi w oznakowanych i nieoznakowanych radiowozach, wsparci przez operatorów drona, zatrzymywali do kontroli drogowych tych kierujących, którzy nie stosowali się do zakazu wyprzedania innych pojazdów przez samochody ciężarowe. Kilka patroli jednocześnie, współdziałając ze sobą, namierzało popełniające wykroczenia osoby, a następnie w bezpiecznych miejscach, dokonywało kontroli. Kierowcy, którzy ignorowali znak B-26, musieli liczyć się z surowymi konsekwencjami swojego zachowania.

Kierowcy nie tylko otrzymywali mandat w wysokości 1000 złotych, ale również do ich konta dopisywane było 15 punktów karnych. I mimo wszystko, to właśnie ten drugi aspekt kary mógł być bardziej bolesny, zwłaszcza dla zawodowych kierowców. – Wystarczy bowiem tylko jedno takie wykroczenie i dodatkowo kolejne np. korzystanie z telefonu podczas jazdy (12 punktów karnych i 500 złotych mandatu), aby przekroczyć dopuszczalny limit punktów, co kończy się zatrzymaniem prawa jazdy – mówi mł. asp. Krzysztof Marcjan.

Dolnośląscy policjanci tylko podczas jednej zmiany wystawili blisko 30 mandatów za niestosowanie się przez kierujących pojazdami ciężarowymi do obowiązującego zakazu wyprzedzania.

Funkcjonariusze nie ukrywają, że tego typu akcje będą również prowadzone w przyszłości.

Czytaj też:
Samochód został zmiażdżony przez przyczepę TIR-a z węglem. Trzy osoby nie żyją
Czytaj też:
Pierwsze ofiary zimowej pogody. Bus zderzył się z TIR-em, są ofiary

Źródło: Policja