„2 grudnia na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Finansów dotyczący opłat elektronicznych pobieranych w Systemie Poboru Opłaty Elektronicznej KAS oraz przekazywania kar grzywny” – napisał „Auto-Świat”. „Chodzi o to, by uregulować kwestie wnoszenia opłat elektronicznych i ich rozliczania, dokonywania zwrotu pobranych opłat elektronicznych, przekazywania opłat elektronicznych oraz kar grzywny na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego” – dodano. Elektroniczną opłatę będzie można wnieść albo jako przedpłatę (zanim ruszy się w drogę) albo jako płatność okresową z zabezpieczeniem (czyli opłata będzie wnoszona po przejechaniu odcinka, po wcześniejszym zablokowaniu pewnych środków).
Wciąż niektórzy mogą się jednak zastanawiać – jeśli mówimy o opłatach za korzystanie z dróg krajowych, to czy to może oznaczać konieczność płacenia w przypadku jazdy autem osobowym?
Opłaty tylko dla aut powyżej 3,5 tony
Na szczęście, nic z tego. Płacić muszą ci, którzy… płacą już od dawna. Mowa o kierowcach samochodów ważących powyżej 3,5 tony. Takie pojazdy są objęte opłatami m.in. dlatego, że ze względu na swoją masę mocniej i szybciej niszczą nawierzchnię niż osobówki.
Nie dotyczy to każdego odcinka drogi w Polsce. Sieć odcinków objętych opłatami i zarządzanych przez GDDKiA, czyli Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, ma 3700 kilometrów.
Opłaty dla osobówek
Uwaga – nie każdy odcinek drogi pod zarządem GDDKiA jest darmowy dla aut osobowych. Autostrada A2 na odcinku Konin-Stryków i autostrada A4 między Wrocławiem a Sośnicą są trasy objęte opłatami dla każdego. Przejazd nie jest drogi (9,90 zł za pierwszy odcinek i 16,20 zł za drugi), ale trzeba pamiętać o tym, że to kosztuje.
Czytaj też:
Autostrada A4 z Katowic do Krakowa za darmo? Minister nie wykluczaCzytaj też:
Pogoda szykuje śnieżny atak. Prawdziwie zimowy weekend