Stawka podatku VAT na paliwa wynosi obecnie 8 proc. Termin obowiązywania preferencyjnej, podatkowej „zniżki” był już przesuwany, ale 1 stycznia 2023 roku VAT musi wrócić do poprzedniej stawki, czyli do 23 proc. Taki jest wymóg Komisji Europejskiej. Budzi to uzasadnione obawy o to, czy paliwa – i tak już przecież wyjątkowo drogie – nie zdrożeją jeszcze mocniej. Wzrost cen na stacjach czują w kieszeniach nie tylko kierowcy, ale i niezmotoryzowani obywatele, bo przecież droższy transport oznacza droższe…. wszystko.
Daniel Obajtek zapewnia: ceny zostaną na podobnym poziomie
„Powrót VAT-u zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej nie powinien mieć istotnego wpływu na paliwa na naszych stacjach. Zrobimy wszystko, żeby ceny paliwa były na podobnym poziomie i słowa dotrzymamy” – zapewnił Daniel Obajtek, prezes Orlenu, na antenie TVP Info, cytowany potem przez Interię.
„Jak wyjaśnił, wiąże się to m.in. z tym, iż sytuacja się stabilizuje, złoty się wzmacnia, a cena ropy waha się między 80 a 90 dolarów za baryłkę. Szef Orlenu przypomniał, że płocki koncern połączył się z Lotosem. Zwiększono też udział na rynku hurtowym. "Uzyskaliśmy pewne synergie. Mamy stabilne dostawy ropy nie tylko do Polski, ale do całego regionu (...). Dziś możemy zakomunikować Polakom, że te ceny będą stabilne i zrobimy wszystko, że te ceny będą kształtować się na podobnym poziomie" – cytuje szefa Orlenu Interia.
Daniel Obajtek przestrzegł przed paniką
Zapewnił, że nie trzeba w pośpiechu udawać się na stacje przed Sylwestrem, by zatankować po starej cenie. Niestety, wielu ekspertów wskazuje, że podwyżki i tak będą nieuniknione. Mogą sięgnąć nawet ponad 1 zł na litrze paliwa.
Czytaj też:
Pierwszy gazowiec Orlenu szykuje się do rejsuCzytaj też:
Gazowe plany PKN Orlen na 2023 r.