Do wiosennych i letnich urlopów zostało jeszcze sporo dni. To jednak nie znaczy, że nie warto myśleć o wakacyjnym odpoczynku. Wczesne planowanie wyjazdu pod palmy może nie tylko poprawić humor podczas zimnych dni, ale i dać szanse na oszczędności. Zapewne w tym roku ponownie wielu Polaków wybierze się do Chorwacji. Trudno się dziwić – względnie niewielka odległość, gwarancja świetnej pogody, smaczna kuchnia, piękne widoki, niewielka bariera językowa… zalety tego bałkańskiego kraju można wymieniać w nieskończoność. Ale do tej pory były też wady. Na przejściach granicznych zdarzały się – zwłaszcza w sezonie wakacyjnym – kolejki.
Chorwacja dotąd nie była w strefie Schengen
Ten kraj jest członkiem Unii Europejskiej, ale dotąd na przejściach granicznych z innymi państwami Wspólnoty – czyli z Włochami, Węgrami i Słowenią – celnicy mogli sprawdzać dokumenty podróżnych. To mogło prowadzić do opóźnień. Polacy nie musieli wozić ze sobą paszportów, mogli wjechać na dowód osobisty – ale kontrole i tak się odbywały.
Teraz, od 1 stycznia tego roku, Chorwacja stała się członkiem strefy Schengen. Co to oznacza? O tym, że przekraczamy granicę, informuje tylko tabliczka. Nie będzie szlabanów i kontroli.
Uwaga – inne granice nadal zostaną
Jeśli w ramach podróży po Bałkanach ktoś zechce udać się do Bośni czy Czarnogóry, uwaga. Te kraje nie są w UE i nadal należy spodziewać się na granicy kontroli. Trzeba zadbać także o odpowiednie dokumenty samochodu (np. zieloną kartę).
Co jeszcze zmieniło się w Chorwacji po 1 stycznia? Ważną zmianą z punktu widzenia planowania budżetu na wyjazd jest przyjęcie w tym kraju euro. Kuna chorwacka przeszła do historii. Zdania samych Chorwatów o tej zmianie są podzielone, ale jedno jest pewne – przed wakacjami podróżnych czeka mniej wizyt w kantorach.
Czytaj też:
Planujesz wyjazd do Chorwacji w przyszłym roku? Ważny komunikat ambasadyCzytaj też:
Konfiskata auta za przekroczenie prędkości? Pojawiła się taka propozycjaCzytaj też:
Z jaką walutą do Chorwacji? Kluczowa informacja dla turystów