Optymalna temperatura w samochodzie to 20-22 stopni Celsjusza. Po całonocnym postoju auta na mrozie, w jego wnętrzu jest znacznie chłodniej, co nie zachęca do zdjęcia z siebie kurtki czy płaszcza. Mimo to należy o tym pamiętać, gdyż grube ubranie wierzchnie utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia prawidłowe zapięcie pasów bezpieczeństwa.
Puchówki mogą być niebezpieczne
Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku kurtek puchowych. Dobrze izolują one od zimna dzięki temu, że gromadzi się w nich powietrze. Ta właściwość sprawia jednak, że pasy bezpieczeństwa nie przylegają blisko do ciała i w momencie kolizji mogą niewystarczająco skutecznie utrzymać pasażera na miejscu.
Istnieje ryzyko, że wystąpi zjawisko nurkowania, które polega na tym, że człowiek wyślizguje się z pasów bezpieczeństwa. Pas biodrowy podjeżdża wtedy na brzuch, co może doprowadzić do uszkodzenia organów wewnętrznych. Dlatego najlepiej zdjąć płaszcz czy kurtkę przed podróżą, a jeśli nie ma takiej możliwości – po kilku minutach jazdy, gdy wnętrze samochodu ogrzeje się do odpowiedniej temperatury, zatrzymać się w bezpiecznym miejscu i wtedy zdjąć okrycie wierzchnie.
Mniej (ubrań) znaczy więcej
Podróżowanie w puchowej kurtce jest szczególnie niebezpieczne w przypadku dziecka zapiętego w foteliku, które może wyślizgnąć się z niego albo nawet wypaść w chwili zderzenia i doznać poważnych obrażeń. Jak więc ubrać dziecko do samochodu? – Najlepiej założyć dziecku ciepłą, ale niezbyt grubą bluzę. Sprawdzi się na przykład taka wykonana z polaru. Dobrze też wozić w aucie koc, którym można okryć dziecko już po zapięciu go w foteliku – mówią trenerzy bezpiecznej jazdy.
Ludzik Michelina nie jest dobrym kierowcą
Zimowe ubranie może również przeszkadzać w prowadzeniu samochodu – taki ubiór często krępuje ruchy i nie pozwala na swobodne manewrowanie kierownicą. Dodatkowo w przypadku kolizji przedmioty znajdujące się w kieszeniach, np. klucze, mogą zranić kierowcę. Należy również pamiętać o wyborze odpowiednich butów – te z grubą podeszwą czy krępujące kostkę nie nadają się do prowadzenia auta, ponieważ utrudniają prawidłową obsługę pedałów.
Chłód nie sprzyja jeździe samochodem, ale niewskazana jest także zbyt wysoka temperatura. – Jeżeli kierowca podkręci ogrzewanie i temperatura we wnętrzu auta znacznie przekroczy 22 stopnie Celsjusza, może to powodować obniżenie koncentracji i sprawności motorycznej kierowcy. Zła wentylacja i zbyt wysoka temperatura prowadzą do niedotlenienia organizmu i dyskomfortu psychicznego, a kierowcę ogarnia senność – tłumaczy Zbigniew Weseli ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Czytaj też:
Czy da się „nauczyć” jeździć po dziurach w drodze?Czytaj też:
Jak hałas wpływa na kierowców? Oto co mówi teoria obciążenia poznawczego