Kierowca, który jadąc drogą krajową numer 12 spowodował 5 zdarzeń drogowych, został namierzony przez policjantów radomskiej drogówki. Wobec kierującego sporządzono wniosek o ukaranie do sądu i zatrzymano mu prawo jazdy.
Był wieczór, kiedy policjanci radomskiej drogówki otrzymali zgłoszenie o kierowcy Saaba, który na drodze numer 12, jadąc w kierunku Mniszka, wykonuje niebezpieczne manewry na drodze. Okazało się, że kierowca doprowadził do zderzenia z urządzeniem drogowym, które znajdowało się na rondzie pod trasą S7 w Sławnie. Policjanci pojechali na miejsce, gdzie okazało się, że wskazany kierujący nie dość, że uciekł z miejsca zdarzenia, to jeszcze kilka minut później w Kowalance najechał na tył Mazdy. Kilka metrów dalej najechał na kolejne 2 znaki drogowe, uszkadzając je. Następnie w tej samej miejscowości zderzył się czołowo z osobowym Renault. Wciąż oddalając się z miejsc spowodowanych kolizji, w Wolanowie kolejny raz zjechał z drogi i uderzył w dwa urządzenia drogowe.
Uciekał za każdym razem
W sumie kierujący spowodował 5 odrębnych zdarzeń drogowych i ze wszystkich uciekł, nie zwracając uwagi na pokrzywdzonych kierujących oraz na spowodowane szkody w mieniu. Skierowany na miejsce patrol drogówki zaczął szukać sprawcy, co było tym łatwiejsze, że na trasie jego jazdy znalazł tablicę rejestracyjną. – Funkcjonariusze pojechali pod adres zamieszkania właściciela pojazdu, który zaparkowany był na posesji i nosił ślady kolizji. Na miejscu zastali 26-letniego kierowcę oraz jego matkę. Z relacji kobiety wynikało, że syn przyjechał uszkodzonym autem – mówi sierż. szt. Dorota Wiatr-Kurzawa z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Kierowca przyznał się, że spowodował wskazane zdarzenia, a powodem był fakt, iż „nie jest najlepszym kierowcą”. Nie potrafił logicznie wytłumaczyć dlaczego odjechał z miejsc kolizji. Kierowcę przebadano na zawartość alkoholu w organizmie, okazał się być trzeźwy. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Pirat drogowy będzie teraz odpowiadał przed sądem.
Czytaj też:
Co trzecia śmierć na drodze to wynik wypadku wyłącznie jednego autaCzytaj też:
Polska streamerka potrąciła psa podczas transmisji na żywo. Szybko znalazła winnych