Co czwarty Polak kupiłby auto używane w e-sklepie konkretnego producenta

Co czwarty Polak kupiłby auto używane w e-sklepie konkretnego producenta

Salon samochodowy Lexusa
Salon samochodowy Lexusa Źródło: Lexus
24 proc. polskich kierowców kupiłoby samochód z drugiej ręki w e-sklepie konkretnego producenta lub na internetowej platformie zakupowej – wskazuje badanie Santander Consumer Multirent „Auto używane w sieci”.

W najnowszym badaniu Santander Consumer Multirent „Auto używane w sieci” zapytano Polaków z prawem jazdy o to, gdzie kupiliby auto używane w sieci, gdyby obecnie taki zakup planowali. Najwięcej wskazań zdobyły dwie odpowiedzi – e-sklep konkretnego producenta oraz internetowa platforma zakupowa typu Autohero (w obu przypadkach po 24 proc.). W pierwszej grupie znalazło się najwięcej kierowców między 18 a 29 rokiem życia (35 proc.) oraz po 70-tce (46 proc.), wsiadających za kółko kilka razy w tygodniu (28 proc.). Natomiast w drugiej było więcej osób jeżdżących codziennie (28 proc.) oraz respondentów w wieku 40-49 lat (39 proc.).

– Na kolejnym miejscu wśród badanych kierowców znalazł się sklep internetowy konkretnego dealera (21 proc.). Tę odpowiedź najczęściej wybierali mężczyźni (28 proc. w porównaniu do 13 proc. kobiet), co może wynikać z tego, że zwykle to oni bardziej interesują się motoryzacją – komentuje Adrian Burkiewicz z Santander Consumer Multirent. – W tej grupie przeważały też osoby powyżej 60 roku życia (45 proc.). Mniej, bo 5 proc. Polaków z prawem jazdy stwierdziło, że zakupiłoby auto używane online w sklepie internetowym firmy finansującej samochody np. za pomocą leasingu, pożyczki leasingowej czy kredytu. Może to jednak wynikać z braku świadomości, że istnieje taka możliwość, ponieważ w porównaniu do pozostałych opcji, jest to stosunkowo nowe rozwiązanie.

Kredyt samochodowy na czele, nieco niżej leasing i wynajem długoterminowy

W badaniu „Auto używane w sieci” kierowcy zostali zapytani również o to, w jaki sposób byliby gotowi sfinansować zakup samochodu używanego całkowicie online. Z ich odpowiedzi wynika, że najchętniej skorzystaliby z kredytu samochodowego (27 proc.). W tej grupie znalazło się 44 proc. ankietowanych z zarobkami na poziomie 5000 do 6 999 zł netto. Patrząc na wiek, najczęściej była ona wskazywana przez 60-69 latków i 40-49 latków (kolejno 36 i 35 proc. respondentów).

Co szósty z ogółu badanych kierowców, postawiłby na kredyt gotówkowy (16 proc.). Tę odpowiedź najczęściej wybierali 40-49 latkowie, jednak tuż za nimi znaleźli się 18-29 latkowie (kolejno 25 i 24 proc.). Często wskazywali ją też ankietowani z dochodem między 4 000 a 4 999 zł netto (27 proc.). Zainteresowanie wsparciem w postaci leasingu i wynajmu długoterminowego kształtowało się na tym samym poziomie (12 proc.). Dalej znalazła się pożyczka leasingowa (5 proc. wskazań kierowców).

Leasing wybierało najwięcej osób przed 30 rokiem życia (20 proc.) oraz zarabiających od 5 000 do 6 999 zł na rękę (23 proc.).

Umowa raczej osobiście

W jaki sposób polscy kierowcy chcieliby podpisać umowę o finansowanie na zakup auta używanego w sieci? Jak się okazało, zdania na ten temat są podzielone. Co może zaskoczyć w nowej, pocovidowej rzeczywistości, spory odsetek wolałby załatwić tę kwestię stacjonarnie w obecności przedstawiciela firmy finansującej (30 proc.). Nieco mniejszy odsetek ogółu kierowców wskazał opcję zdalną – od wniosku online do ręcznego podpisania umowy i odesłania jej w dogodnym momencie do podmiotu udzielającego środków (28 proc.). Co czwarty zmotoryzowany Polak wybrał tryb hybrydowy – złożenie wniosku przez internet, a podpisanie umowy stacjonarnie w obecności przedstawiciela firmy finansującej (23 proc.).

Źródło: Santander Consumer Multirent