Wzrost cen, nowy taryfikator mandatów i kradzieże aut nie podwyższyły ubezpieczeń

Wzrost cen, nowy taryfikator mandatów i kradzieże aut nie podwyższyły ubezpieczeń

Sprawne światła to w aucie podstawa. A co, gdy żarówka przepali się w trasie?
Sprawne światła to w aucie podstawa. A co, gdy żarówka przepali się w trasie? Źródło: Materiał Partnera
Pierwszy kwartał 2023 roku przyniósł spadek cen polis OC. Stało się tak pomimo ogólnego wzrostu cen związanego z inflacją, początku obowiązywania nowego taryfikatora mandatów i większej liczbie kradzieży aut.

Ceny polis OC były w pierwszym kwartale 2023 o 1,5 proc. niższe niż przed rokiem. W rezultacie średnia składka w skali kraju wyniosła 526 zł. Spadku nie powstrzymał fakt, że kierowcy dostali w 2022 roku ponad 2,7 mln mandatów, a towarzystwa dostęp do taryfikatora punktów karnych, który miał spowodować wzrost stawek ubezpieczeniowych dla piratów drogowych.

Wśród najczęściej kradzionych marek, najwięcej za autocasco płacą posiadacze Audi (1423 zł) oraz Toyoty (1038 zł). To więcej niż średnia, która wyniosła w Polsce 947 zł i była o 9,8 proc. wyższa w porównaniu do pierwszych trzech miesięcy ub. roku.

Eksperci CUK Ubezpieczenia przeanalizowali, jak kształtowały się ceny polis komunikacyjnych w Polsce w pierwszym kwartale tego roku. Informacje są pozytywne. Ubezpieczenia to wciąż jedna z nielicznych dziedzin, która jest odporna na inflację. Co więcej, średnie ceny OC w dalszym ciągu spadają. Większego wpływu na poziom stawek nie ma jednakowo ilość wystawionych w 2022 roku kar dla kierowców, jak i wgląd ubezpieczycieli do taryfikatora mandatów i punktów karnych. Autocasco podrożało z kolei niespełna 10 proc.

OC dalej tanieje. Ubezpieczyciele jadą na rezerwie

Średnia składka OC komunikacyjnego wyniosła w pierwszym kwartale 526 zł i była o 1,5 proc. niższa niż w tym samym okresie 2022 roku. Najdrożej za polisę płacili kierowcy w woj. dolnośląskim (638 zł), pomorskim (596 zł) oraz zachodniopomorskim (569 zł). Najtaniej było z kolei w woj. świętokrzyskim (444 zł), na Lubelszczyźnie (448 zł) oraz Podkarpaciu (450 zł). Ubezpieczenie potaniało praktycznie we wszystkich regionach z wyjątkiem Małopolski i właśnie woj. podkarpackiego, ale tutaj podwyżki były symboliczne i wyniosły maksymalnie 1,7 proc.

Wśród najczęściej ubezpieczanych przez Polaków marek najniższe średnie koszty OC ponosili właściciele Fiatów (473 zł), Renault (509 zł), Opli (511 zł), VW (515 zł) oraz Toyot (519 zł). Z droższymi polisami musieli natomiast liczyć się użytkownicy np. BMW (637 zł), Audi (570 zł) oraz Mazdy (583 zł).

– Ubiegłoroczne prognozy wzrostu cen OC okazały się przedwczesne. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest duża konkurencja wśród ubezpieczycieli w obszarze ubezpieczeń komunikacyjnych. W jej efekcie towarzystwa są w dalszym ciągu skłonne akceptować średniookresowe straty na tym ryzyku. Jest to oczywiście dobra wiadomość dla kierowców, którzy mogą ubezpieczać samochody po stosunkowo niskich stawkach. Niemniej z rynku zaczynają pomału płynąc sygnały o możliwych wzrostach cen w najbliższych miesiącach. Na sytuację nie wpłynął ponadto przyznany ubezpieczycielom w połowie ubiegłego roku wgląd do taryfikatora mandatów i punktów karnych – stwierdza Marcin Dyliński, dyrektor Departamentu Marketingu i E – Commerce w CUK Ubezpieczenia.

Piraci drogowi bez ubezpieczeniowych konsekwencji

Z danych CEPiK wynika, że w Polsce prawo jazdy posiada ok. 22 mln osób. Jednocześnie w 2022 roku policjanci ruchu drogowego wystawili blisko 2,7 mln mandatów. Oznacza to, że w tym czasie przeciętnie co ósmy kierowca złamał przepisy drogowe. Najczęściej wiązało się to z przekroczeniem prędkości, nieustąpieniem pierwszeństwa przejazdu, czy nieprawidłowym wyprzedzaniem. Poza drastycznym podwyższeniem wysokości kar jedną z metod poskromienia piratów miał być dostęp ubezpieczycieli do taryfikatora mandatów i punktów karnych. Dzięki temu uzyskali oni bowiem nowy atrybut do wyceny polis OC.

– Założeniem wglądu do taryfikatora było, aby osoby sprawiające zagrożenie na drogach płaciły wyższe stawki za ubezpieczenie, a kierowcy jeżdżący zgodnie z przepisami otrzymywali dodatkowe przywileje. I część towarzystw faktycznie wprowadziło już ten parametr do swojego algorytmu wyliczeniowego. Jednak większość wciąż nie w pełni wykorzystuje posiadane w związku z tym możliwości. Na skutek tego reprezentowany styl jazdy, na razie nie przekłada się istotnie na wysokość płaconej składki, a głównym kryterium w tym aspekcie pozostaje wiek i doświadczenie kierowcy – mówi Marcin Dyliński z CUK Ubezpieczenia.

Czytaj też:
Przygotuj swój samochód na wiosnę! Dobre ubezpieczenie to podstawa
Czytaj też:
Dlaczego warto wykupić ubezpieczenie AC?

Źródło: CUK Ubezpieczenia