Kilka dni temu informowaliśmy o pożarze samochodu elektrycznego w Gdańsku. Wówczas ogień zajął Forda Mustanga Mach-E, który został poważnie uszkodzony w zdarzeniu. Gdańska akcja gaszenia elektryka zajęła strażakom ok. 5 godzin. W pożarze nikt nie ucierpiał.
Konieczne monitorowanie temperatury baterii
Tym razem do palącego auta elektrycznego zostali wezwani stołeczni strażacy. Ogniem został objęty niewielki samochód elektryczny zaparkowany w centrum miasta. Do akcji jego gaszenia zostały wysłane dwie jednostki pożarnicze. Gdy strażacy dojechali na miejsce zdarzenia, samochód objęty był już płomieniami. Na szczęście elektryka udało się szybko ugasić. Znacznie dłużej, bo aż 1,5 godziny trwało monitorowanie temperatury akumulatora trakcyjnego.
W akcji gaszenia pożaru samochodu elektrycznego nikt nie ucierpiał. Niestety na skutek buchających z jego wnętrza płomieni, ucierpiała stojący obok niego SUV Toyoty.
Sprzedaż elektryków rośnie
Do końca kwietnia 2023 r., w Polsce było zarejestrowanych łącznie 40 926 osobowych i użytkowych samochodów elektrycznych (BEV). Przez pierwsze cztery miesiące br. ich liczba zwiększyła aż o 71 proc. względem analogicznego okresu 2022 roku.
Czytaj też:
ID.7 już w Polsce. Elektryczną limuzynę Volkswagena można zobaczyć na żywoCzytaj też:
Zasięg większy niż w dieslu. Nowy rekord w jeździe elektrykiem