Jak piszą policjanci, jednym z istotnych elementów policyjnej pracy są tzw. czynności operacyjno-rozpoznawcze, czyli takie, które zmierzają do sprawdzenia uzyskanych wcześniej wiarygodnych informacji o przestępstwie lub do zdobycia nowych. Właśnie w trakcie wykonywania takich czynności policjanci ustalili podejrzanego o wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Mężczyzna w najbliższym czasie ze swojego zachowania będzie tłumaczyć się przed sądem.
Czasami do tego, by rozwiązać jakąś sprawę, szczególnie taką, przy której przestępca dołożył starań, by nie zostać wykrytym przez policjantów, potrzeba po prostu czasu. Funkcjonariusze potrzebują go, by zebrać potrzebne ślady i informacje, które pomogą im trafić na trop podejrzanego.
Nic nie zginęło
Tak właśnie się stało w Iławie, kiedy to funkcjonariusze ustalili, że pewien 38-latek wyłudził poświadczenie nieprawdy. Jak się okazało mężczyzna złożył dwa wnioski o wydanie wtórnika dowodu oraz tablic rejestracyjnych poświadczając nieprawdę przez podstępne wprowadzenie w błąd pracownika urzędu. Wskazał na wniosku zagubienie jako powód utraty dowodu i tablic rejestracyjnych. Policjanci ustalili jednak, że nie jest to prawda. Zarówno dowód, jak i tablice rejestracyjne zostały zatrzymane mieszkańcowi gminy Iława przez policjantów poza granicami Polski.
W związku ze zdarzeniem 38-latek usłyszał zarzuty. Kodeks karny za wyłudzenie poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Jechał samochodem i strzelał z broni. Incydent znów się powtórzyłCzytaj też:
Osobówka wjechała w pojazd służb drogowych. W akcji udział wzięło 200 osób