W Białym Dunajcu policjanci ustrzelili wyjątkowe auto. Za kierownicą też siedział ktoś wyjątkowy

W Białym Dunajcu policjanci ustrzelili wyjątkowe auto. Za kierownicą też siedział ktoś wyjątkowy

Lotus na policyjnym zdjęciu
Lotus na policyjnym zdjęciu Źródło:Policja
O ile często zdarza się, by policjanci sfotografowali kierowcę przekraczającego przepisy, o tyle rzadko zdarza się, by zrobili zdjęcie Lotusowi. Nawet bardziej niż auto mundurowych zaskoczył jednak kierowca.

Są miłośnicy motoryzacji, którzy uganiają się za wyjątkowymi autami. Byle tylko zrobić zdjęcie. Policjanci za nikim się nie uganiają (chyba, że trzeba), a wyjątkowe auta same wpadają im pod obiektyw. Obiektywem jest czasami oko miernika prędkości.

Tak było tym razem w Białym Dunajcu, którego drogi patrolowali policjanci z zakopiańskiej drogówki. W pewnym momencie pod „suszarkę” wjechał im Lotus, rzadka w Polsce maszyna. Samochód poruszał się na krakowskich blachach. Przekroczenie prędkości było dość znaczne. W obszarze zabudowanym kierowca Lotusa jechał 107 km/h. A to oznacza przekroczenie dwukrotne.

facebook

Kierowca nie pożegnał się jednak z prawem jazdy na 3 miesiące. Dlaczego? Otóż piratem drogowym okazał się 46-letni Rosjanin. Tłumaczył, że spieszył się. Ponadto, że takim autem trudno jechać wolno.

Dwa razy więcej pieniędzy za piractwo

Winowajcy policjanci przyznali 13 punktów karnych. Nałożyli też na niego mandat karny w podwójnej wysokości. A to dlatego, że Rosjanin został zatrzymany ponownie, za to samo przewinienie. Od pewnego czasu w Polsce funkcjonuje instytucja recydywy.

Onet.pl cytuje mundurowych z Zakopanego, którzy skomentowali sprawę krótko i rzeczowo: – Za popełnione wykroczenie obywatel Rosji otrzymał mandat karny w wysokości 3 tys. zł oraz 13 punktów karnych. Było to jego drugie wykroczenie przekroczenia dozwolonej prędkości w ostatnim czasie, więc mandat został podwojony.

Dodatkową karą okazało się opublikowanie wiadomości na stronie zakopiańskiej policji na Facebooku.

Opracował:
Źródło: Policja / Onet.pl