Mężczyzna zgłosił kradzież swojego auta, do której nie doszło. Drugi zeznaniami uwiarygadniał nieprawdziwą wersję właściciela. Zamiast statusu pokrzywdzonego i świadka w sprawie, otrzymali statusy sprawców. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty. Za zgłoszenie przestępstwa, którego nie popełniono oraz składanie fałszywych zeznań grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Kilka miesięcy temu...
W lutym policjanci kościańskiej komendy otrzymali zgłoszenie o kradzieży pojazdu marki BMW na szkodę 43-letniego właściciela pojazdu. Na miejsce zdarzenia pojechali kościańscy kryminalni. Zgłaszający przekazał policjantom, że w nocy z garażu skradziono mu auto. Fakt ten uwiarygadniał swoimi zeznaniami inny, 20-letni mężczyzna. Kiedy kryminalni zaczęli ustalać kolejne fakty dotyczące zgłoszenia, okazało się, że kradzież samochodu wartego 35 tys. zł. nie miała miejsca, a zeznania drugiego z mężczyzn są nieprawdziwe.
Fałszywe zeznania
Pod koniec września prowadzone w tej sprawie śledztwo zakończyło się zarzutami dla obu osób. Właściciel pojazdu odpowie teraz przed sądem za składanie fałszywych zeznań oraz zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie. Przed sądem tłumaczyć się będzie musiał także 20-latek, który wiedząc o wszystkim, również zeznał nieprawdę.
Ku przestrodze
Policjanci przypominają, że po otrzymaniu zawiadomienia o przestępstwie, podejmują czynności zgodnie ze wszystkimi zasadami postępowania w takim przypadku. Jedną z takich zasad jest każdorazowa weryfikacja zgłoszenia również pod kątem fałszywego zawiadomienia.
Fałszywe zawiadomienie o przestępstwie i fałszywe zeznania
Art. 238. Kodeksu karnego
Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Art. 233. Kodeksu karnego
Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Czytaj też:
Sebastian M. trafił za kraty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. „Zatłoczone cele, ścisk i tragiczne warunkiCzytaj też:
Ekstradycja Sebastiana M. Jest decyzja Zbigniewa Ziobry