Kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności grozi 74-letniemu obywatelowi Ukrainy, który, próbując wręczyć łapówkę policjantom drogówki, chciał nakłonić ich do odstąpienia od czynności służbowych. Kierowca Mitsubishi został zatrzymany do kontroli, gdyż przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 26 km/h, a jego pojazd miał niezgodne z przepisami oświetlenie.
Uwagę zwróciły światła
– Policjanci ruchu drogowego hrubieszowskiej komendy patrolowali teren powiatu radiowozem nieoznakowanym z wideorejestratorem – relacjonuje aspirant sztabowy Edyta Krystkowiak z hrubieszowskiej policji. – W pewnym momencie w Strzyżowie zauważyli kierowcę Mitsubishi, którego pojazd był wyposażony z żarówki LED, które są niezgodne z przepisami, co do warunków technicznych dla tego tupu pojazdów. W związku z tym policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu kierującego do kontroli drogowej.
Kierowca Mitsubishi jechał w kierunku Zosina. Policjanci zmierzyli prędkość, z którą się poruszał. Okazało się, że w terenie zabudowanym jego auto jechało z prędkością 76 km/h przy dozwolonej 50 km/h. Po zatrzymaniu pojazdu przez policjantów okazało się, że kierowca to 74-letni obywatel Ukrainy. Policjant poinformował kierującego, że za popełnione wykroczenia zostanie na niego nałożony mandat karny w wysokości 600 zł.
Stare przyzwyczajenia
Mężczyzna chcąc uniknąć grożących mu konsekwencji, postanowił „załatwić” sprawę w inny sposób. 74-latek zaproponował policjantom 50 euro łapówki w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, powtarzał żeby go „puścić” i trzymając banknot w ręku próbował go wręczyć funkcjonariuszom. O całej sytuacji mundurowi natychmiast powiadomili oficera dyżurnego jednostki policji w Hrubieszowie.
74-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Wkrótce usłyszy zarzut wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Nietrzeźwy rok 2023 na polskich drogach: ponad 90 tys. kierujących po alkoholuCzytaj też:
Seria wypadków, w tym jeden z udziałem strażaków. Kierujący pojazdem podejrzanie zniknął