Komenda Główna Policji podsumowała 2023 rok na polskich drogach, a dane zostały opublikowane przez Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. I są one katastrofalne. O ile wcześniej malały zarówno liczby wypadków, jak i rannych w nich i ofiar śmiertelnych, to tym razem spadki okazały się marginalne – o maksymalnie 2-3 procent.
Przejdźmy do danych. Liczba wypadków drogowych w 2023 roku wyniosła 20 936. To zaledwie o 2 proc. mniej niż w 2022 roku, kiedy na polskich drogach miały miejsce 21 322 wypadki drogowe.
Tylko 3 osoby mniej zginęły na drogach
Poszkodowanych (czyli rannych) było w 2023 roku 24 125. Rok wcześniej rannych było 24 743. Oznacza to spadek o 3 proc. Ale już liczba ofiar śmiertelnych nie spadła procentowo. Na polskich drogach w ciągu 2023 roku zginęły o 3 osoby mniej niż w 2022 roku – w liczbach bezwzględnych wygląda to tak: 1893 osoby w 2023 roku i 1896 osób w 2022 roku.
Liczba ciężko rannych nawet nieznacznie wzrosła, o 1 proc. W 2023 roku ciężko rannych w wypadkach było 7594 osób, a w 2022 roku 7541.
Skąd te katastrofalne dane?
W każdej z powyższych kategorii liczby spadały od drugiej dekady XXI wieku. Teraz spadkowy trend się zatrzymał. Dlaczego? Jednym z wyjaśnień jest przyzwyczajenie się kierowców do znacznie surowszego prawa. Po kilku latach kierowcy znów zaczęli pędzić po drogach, co jest – przypomnijmy – drugą przyczyną wypadków (po wymuszeniu pierwszeństwa). Tej tezy dowodzą dane z fotoradarów. O ile w I połowie 2023 roku było o 21 proc. mniej wykroczeń (rok do roku), o tyle w II połowie 2023 r. liczba wykroczeń była aż o 19 proc. większa niż w II połowie 2022 roku.
Czytaj też:
Konfiskata aut pijanym kierowcom. Polacy są „za”, ale...Czytaj też:
Międzynarodowy Dzień Kobiet... za kierownicą. Panie są po prostu lepsze