Eksperci wyliczyli, że podczas całodziennej podróży samochodem kierowca może spalić nawet 1000 kalorii, co jest porównywalne z 50-minutowym treningiem biegacza. Niewłaściwa dieta może bezpośrednio wpłynąć na samopoczucie i poziom koncentracji, które w przypadku kierowców mają bardzo duże znaczenie.
Ale to nie wszystko, głodny kierowca, to kierowca rozkojarzony i zły. Większość z nas chwyta więc w trasie „cokolwiek”, byle zaspokoić głód. A to już prosta droga do dodatkowych kilogramów, których tak się przecież wystrzegamy. Jak zatem „jeść za kierownicą”?
Obiad w przydrożnym zajeździe czy restauracji typu fast food dla wielu osób stanowi obowiązkowy przystanek podczas podróży samochodem. Często jednak decydujemy się na postój i jedzenie nie z powodu poczucia głodu, lecz łakomstwa. Spożycie niewłaściwych posiłków może z kolei spowodować u kierowców takie niedogodności, jak senność, zmęczenie, poczucie dyskomfortu i bóle brzucha, które odwracają uwagę od sytuacji na drodze.
Jesteś tym, co jesz
Jak zaznacza Magdalena Hajkiewicz, dietetyk i psychodietetyk, mamy duży wpływ na jakość naszego jedzenia w każdych warunkach: – Jeśli szykujemy kanapki na podróż, oprócz szynki i sera dorzućmy również trochę warzyw. Jeśli kupujemy gotowe danie na stacji benzynowej, zamówmy dodatkową surówkę. Warto również być ostrożnym w przypadku korzystania z promocji na stacjach. Jeżeli chcemy wypić tylko kawę, nie kupujmy do niej ciastka tylko dlatego, że było w zestawie za 2 zł. Starajmy się, aby oferty na stacjach nie podejmowały decyzji za nas.
Przy decydowaniu o menu na podróż duże znaczenie ma nie tylko jej skład, ale i czas spożycia poszczególnych posiłków. Postawienie na jeden obfity posiłek może wywołać u nas niestrawność oraz przełożyć się na obniżony poziom koncentracji. Według doktor Mari Carmen López dobrze jest zachować zdrowy umiar i wsłuchać się w potrzeby własnego organizmu. – Najlepszym rozwiązaniem są częste przystanki i spożywanie niewielkich ilości jedzenia. Warto dodać do tego mały spacer lub nawet krótką drzemkę, dzięki którym będziemy mieli mniej zmęczony umysł i świeże spojrzenie na drogę – zapewnia hiszpańska ekspertka.
Smażone czy pikantne potrawy oraz dodawane do nich sosy mogą źle wpłynąć na komfort kierowcy, a więc i bezpieczeństwo jazdy. Podróżujący powinni również zrezygnować z ryżu, fasoli i makaronu, które mogą wywołać sensacje gastryczne. Najlepiej też ograniczyć spożycie węglowodanów, które przy małym wysiłku fizycznym powodują wzdęcia. – Ważną rzeczą jest także zadbanie o to, aby w każdym posiłku znalazło się co najmniej 20 gramów białka. Pozwoli to na lepszą kontrolę apetytu, który w trakcie długiej podróży może być po prostu podsycany monotonią – dodaje Hajkiewicz. Spożycie zbyt dużej ilości owoców cytrusowych, cebuli i pomidorów także nie jest korzystne. Mimo tego, że są to produkty uważane za zdrowe, to powodują one kwaśną niestrawność i nie powinno się ich jeść w dniu podróży.
H2O, czyli niezbędne paliwo
Według badań opublikowanych przez Loughborough University (Wielka Brytania) i European Hydration Institute, zbyt mała ilość wypitej wody jest porównywalna do poziomu 0,8 g/l alkoholu we krwi, które osiąga się po 4 kieliszkach wina. Kierowcy, którzy nie są odpowiednio nawodnieni, popełniają te same błędy, co osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu. Najczęściej są to: mimowolna zmiana pasa ruchu, opóźnione odruchy hamowania i opadanie głowy na ramiona. Według dr López odwodnienie może prowadzić do zawrotów głowy, wymiotów, a w skrajnych przypadkach – utraty przytomności. Z tego powodu konieczne jest picie płynów, zwłaszcza w upalne dni i przy każdym postoju. Woda jest najlepszym rozwiązaniem, ale można ją mieszać z sokami owocowymi lub napojami bezalkoholowymi. Jeżeli chodzi o kofeinę, dr López podkreśla: – Wypicie 3-5 filiżanek kawy w trakcie podróży może pomóc zachować czujność, ale większa ilość może być już niebezpieczna. Napoje energetyczne są kierowcom niewskazane, jako że u niektórych mogą wręcz wywołać poczucie senności.
Jedzenie i picie za kierownicą w świetle prawa
W większości europejskich krajów, przepisy ruchu drogowego wprost nie zabraniają spożywania posiłków w trakcie jazdy. W Polsce ukarany za to może zostać jedynie zawodowy kierowca, któremu grozi wtedy 50 zł mandatu, ale bez punktów karnych. Mimo to jedzenie oraz picie odwracają uwagę kierowcy od jazdy i ograniczają jego kontrolę nad pojazdem. Badanie przeprowadzone przez University of Leeds (Wielka Brytania) udowodniło, że czas reakcji podczas jedzenia spada nawet o 44 proc. Najlepiej jest więc przygotować przed podróżą kilka mniejszych dań, zapakować je w pudełka i wybrać na trasie malownicze miejsca, w których zostaną skonsumowane.
Czytaj też:
Kierowca w okularach. O co musi zadbać?Czytaj też:
Wakacje na europejskich drogach. Co warto wiedzieć o awariach samochodów?Czytaj też:
Mandat za jazdę w okularach przeciwsłonecznych? Przepisy nie są jednoznaczne