W niedzielę, 14 lipca 2024 roku, prezydent Republiki Francuskiej Emmanuel Macron podjechał pod Łuk Triumfalny nowym samochodem, spełniającym wymagania stawiane prezydenckim limuzynom. Model Renault ponownie pojawia się w prezydenckiej flocie.
Nowy design Renault
Kancelaria prezydenta Republiki Francuskiej wybrała najnowszy model marki z segmentu D – Renault Rafale na oficjalny samochód prezydencki. Zaprojektowany przez ośrodek designu marki w Guyancourt, zgodnie z jej nową stylistyką, zapoczątkowaną przez Gillesa Vidala, dyrektora designu Renault, jest nowością w designie marki.
Właśnie tym nowym samochodem 14 lipca 2024 roku prezydent Francji udał się na tradycyjną wojskową defiladę. Przejechał z Pałacu Elizejskiego do alei Friedland. Limuzyna głowy państwa została odpowiednio przystosowana zgodnie z wymaganiami stawianymi prezydenckim samochodom. Renault Rafale to model flagowy Renault, co oznacza, że w ofercie nie ma modelu bardziej reprezentacyjnego.
Wersja udostępniona pałacowi prezydenckiemu zwraca uwagę kolorem nadwozia niebieski Nocturne, grillem cieniowanym w barwach francuskiej flagi, uchwytami na flagi umiejscowionymi w błotnikach (z możliwością demontażu) oraz niebiesko-biało-czerwonymi emblematami na przednich drzwiach.
Powrót Renault do prezydenckiej floty
Od ponad wieku prezydenci Francji korzystają z oficjalnych limuzyn podczas swoich wyjazdów. Wśród nich ważną rolę odgrywały samochody marki Renault. Po raz pierwszy samochód marki pojawił się w prezydenckim garażu w 1920 roku. Było to Renault 40 CV, którym prezydent jeździł do 1928 roku. Limuzyna, która służyła kolejnym prezydentom: Paulowi Deschanelowi, Alexandre'owi Millerandowi i Gastonowi Doumergowi, rozpoczęła erę prezydenckich samochodów. Model Renault był wówczas symbolem luksusowego samochodu. Od tamtej pory 12 prezydentów Francji wybrało Renault na swoją limuzynę. Ostatnim modelem z tej długiej listy było Renault Espace V, udostępnione pałacowi prezydenckiemu w 2016 roku.
Czytaj też:
Potajemne kolacje Macrona wywołały burzę we Francji. „Omawiali sojusz”Czytaj też:
Prezydent Macron pierwszy raz zabrał głos ws. wyborów. Zasugerował sojusz