Szef amerykańskiego Volkswagena: Winne są jednostki, nie firma

Szef amerykańskiego Volkswagena: Winne są jednostki, nie firma

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fabryka Volkswagena w Wolfsburgu (Werner Weber/Fotolia.pl) 
Prezydent amerykańskiego oddziału Volkswagena Michael Horn stwierdził, że za aferę związaną z emisją spalin w autach niemieckiego producenta nie można obwiniać całej firmy. Za skandalem mają stać "jednostki" - podaje Reuters.
- Według mnie to nie była decyzja korporacji, a raczej działania jednostek - powiedział Horn, prezydent i CEO Volkswagen Group of America.

Skandal w Volkswagenie

18 września amerykańskie władze ujawniły, że Volkswagen manipulował przy pomiarze spalin z silników dieslowskich. W prawdopodobnie ok. 11 mln pojazdów na całym świecie zainstalowano oprogramowanie, które podczas testów zaniża emisję zanieczyszczeń do poziomu akceptowalnego w testach. W codziennej eksploatacji taki wynik był nieosiągalny.

Sprawdź swoje auto

Na polskiej stronie Volkswagena pojawiła się specjalna zakładka, za pomocą której każdy może sprawdzić, czy jego samochód będzie potrzebował akcji serwisowej. To oczywiście efekt wielkiego skandalu związanego z fałszywym pomiarem emisji spalin podczas testów.

Po wpisaniu na stronie internetowej numeru nadwozia swojego auta każdy klient niemieckiej marki dowie się, czy sprawa dotyczy także jego samochodu. "Wszystkie samochody, także przed ewentualnym poddaniem akcji serwisowej, są technicznie sprawne i bezpieczne. Również sprzedawcy służą klientom pomocą informując na ich prośbę, czy sprawa dotyczy ich samochodu. W tym przypadku konieczne jest oczywiście podanie numeru nadwozia" - czytamy w komunikacie.

Volkswagen zapewnia, że będzie informować swoich klientów o planowanych działaniach, podążać drogą zmierzającą do wyjaśnienia sytuacji oraz podejmie wszelkie działania, które będą miały na celu odzyskanie zaufania.

Reuters, Wprost.pl