Kierowca SOP uszkodził bramę wjazdową. Przewoził limuzyny premiera i prezydenta
O sprawie pod koniec stycznia doniosła Wirtualna Polska. Ciężarówka prowadzona przez funkcjonariusza SOP wjechała w bramę. Potem musiał być przeprowadzony remont zarówno bramy, jak i stojącej obok kolumny. Wcześniej konserwator zabytków objął ją swoją ochroną. Jak pisała WP, rzecznik SOP Bogusław Piórkowski podkreślał wówczas, że kierowca ciężarówki jest „doświadczonym i wieloletnim funkcjonariuszem SOP”. Na początku marca portal TVN24.pl ustalił, że ciężarówka przewoziła wtedy pancerne limuzyny prezydenta i premiera, a kierował nią funkcjonariusz Michał S.
Ostatnio pisaliśmy, że SOP, czyli „najlepsi z najlepszych”, są regularnie szkoleni, a jednak powodują niesamowitą liczbę kolizji. W 2019 roku były aż 63 kolizje z udziałem pojazdów Służby Ochrony Państwa, ponad dwa razy więcej niż w 2018 roku. Niektóre kolizje SOP były bardzo spektakularne, jak te z udziałem aut wiozących najważniejsze osoby w państwie (przez ostatnie lata m.in. prezydenta Andrzeja Dudę, premier Beatę Szydło, wicepremiera Jarosława Gowina). Nie raz zdarzyło się, że inni kierowcy nagrywali kierowców SOP jadących niezgodnie nie tylko z przepisami (do czego mają prawo), ale ze zdrowym rozsądkiem.
Jednak ta katastrofa ma się zmienić. SOP ogłosiła przetarg na wynajem lub leasing ośrodka nauki jazdy (doskonalenia techniki jazdy, by być precyzyjnym). Umowa by być ważna do końca 2020 roku, a szkolenia mają się odbywać od 31 marca.
Kierowcy SOP nie potrzebują teorii, mają się uczyć wyłącznie praktyki. Dlatego potrzebują 12 kilkudniowych sesji szkoleniowych, placu manewrowego o długości od 1300 m i szerokości od 20 m, płyty poślizgowej ze sprawną instalacją nawadniającą, płyty poślizgowej do driftowania (w kształcie pierścienia, toru ziemnego, terenu grząskiego i terenu piaszczystego o powierzchni od 3 hektarów. Do tego garażu dla 8 aut, pojazdu typu skid-car (na małych kółeczkach na jednej osi), zakwaterowania i wyżywienia dla 18 osób.
Siedziba ośrodka ma się znajdować do 350 km od Warszawy (siedziby SOP) oraz umożliwiać tajne treningi (takie, które bez zgody SOP byłyby rejestrowane).