Prędkość na niemieckich autostradach niższa niż na polskich?

Dodano:
Niemiecka autostrada Źródło: Wikimedia Commons
Wraca temat ograniczenia prędkości na niemieckich autostradach. Tamtejsza Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego postuluje wprowadzenie limitów, na dodatek niższych niż te obowiązujące w Polsce.

To przypomina trochę telewizyjną operę mydlaną. Niemieckie autostrady budzą emocje od kilkudziesięciu już lat, bo nie ma na nich ograniczeń prędkości. Zieloni pierwszy wniosek o limity złożyli dobre 3 dekady temu. I składają regularnie, a wnioski są przez parlament „rozpatrywane odmownie”.

Teraz oliwy do ognia dolała Niemiecka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (VDA). Rada chce wprowadzenia ograniczeń prędkości na autostradach w całym kraju. Co ważne, limit miałby być ogólnokrajowy, chociaż Niemcy to państwo federalne i wiele decyzji zależy od poszczególnych landów.

Ostatnie głosowanie nad ograniczeniami w Bundestagu miało miejsce w październiku 2019 roku. Teraz VDA chce ponownie rozmawiać, bo twierdzi, że przepisy muszą się zmienić, jeśli Niemcy poważnie podchodzą do chęci ograniczenia ofiar wypadków samochodowych o 40 proc. (takie były deklaracje w 2011 roku).

Co ciekawe, niemieckie autostrady nie mają ograniczeń prędkości na niektórych odcinkach. A tam, gdzie można jechać ile się chce, obowiązuje „prędkość zalecana”, która wynosi 130 km/h. W razie wypadku policja bierze pod uwagę okoliczności, w tym prędkość. Pogląd o tym, że w Niemczech można pędzić „ile fabryka dała” jest więc mocno naciągany.

Jak wynika z badań systematycznie przeprowadzanych w Niemczech, tamtejsi kierowcy nie chcą ograniczeń. Inne badania dowodzą, że najwięcej wypadków z ofiarami ma miejsce na drogach krajowych i gminnych, na których obowiązują surowe limity. Autostrady są najbezpieczniejszymi drogami w kraju.

Jak potoczy się sprawa, będziemy informować. VDA proponuje, aby ograniczenie wynosiło 130 km/h, mniej niż w Polsce (140 km/h).

Źródło: Autokult
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...