Jazda dieslem jeszcze droższa. W górę również AdBlue
Gdzie podziały się te czasy kiedy wybieraliśmy z gamy producentów silniki Diesla głównie z tego powodu, że ON był tańszy, a jazda dieslem oszczędniejsza? Najwyraźniej odeszły w niepamięć, gdyż dzisiaj posiadanie silnika wysokoprężnego staje się niezwykle mało opłacalne. Poza wysokimi cenami na stacjach paliw, pojawił się dodatkowy problem z rosnącą ceną czynnika AdBlue, który jest wykorzystywany w nowych silnikach Diesla od 2011 roku.
Ekologiczny czynnik
Czynnik AdBlue jest stosowany w silnikach Diesla po to, by czynić je bardziej „ekologicznymi”. Substancja ta to wodny roztwór mocznika, który ma powodować rozłożenie w katalizatorze szkodliwych dla środowiska tlenków azotu.
Jak informuje portal Autokult.pl przeciętne zużycie AdBlue to około 3–5 proc. zużycia oleju napędowego. Oznacza to, że przy spalaniu 7 l/100 km, zużycie AdBlue wyniesie około 0,2–0,35 l/100 km.
Gaz ziemny kluczowy dla ceny
Wzrost cen czynnika AdBlue na rynkach światowych jest nierozerwalnie połączony z wzrostem cen gazu ziemnego. Jak donosi portal Moto.pl gaz ziemny potrzebny jest do uzyskania mocznika i azotu. A używa się go w zakładach azotowych gdzie produkowany jest AdBlue.
Wzrost cen gazu to wynik wojny w Ukrainie. Od początku wojny ceny tego surowca mocno poszybowały w górę. Do niedawna cena samego płynu była niższa niż pojemników, w których był magazynowany. Dziś w związku z ograniczeniami w produkcji oraz ewentualnym widmem odcięcia zakładów produkcyjnych od gazu z Rosji ceny AdBlue zaczęły znacząco rosnąć.
Eksperci z Autokult.pl zauważają, że podwyżki mogą wynieść nawet 170 proc. Najmocniej dotkną tych którzy zużywają najwięcej czynnika – kierowców ciężarówek oraz nowoczesnych sprzętów rolniczych. Rosnące ceny transportu oraz produkcji rolnej mogą przełożyć się również na wzrost cen innych produktów na rynku.