Rynkowe spadki coraz większe. Maj zaczął się bardzo słabo, nie widać światełka w tunelu
Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar monitoruje sytuację w polskich salonach niemal w czasie rzeczywistym. Jak się okazuje, teraz ten czas jest naprawdę trudny. Podsumowanie wyników rejestracji samochodów osobowych po 10 dniach maja jawi się fatalnie.
Jak wynika z tabeli, poziom spadku w porównaniu do pierwszej dekady kwietnia zwiększył się (11,6 proc. vs 3,3 proc.). Dane są pesymistyczne, ale do końca miesiąca pozostało jeszcze 20 dni i wiele jeszcze może się zdarzyć. W sumie zarejestrowano 7 400 aut.
Dominuje Toyota, za nią Hyundai
Pierwsza dziesiątka nie uległa jakimś wielkim zmianom. Czołówka należy do Toyoty z wynikiem niemal dwukrotnie wyższym niż uzyskany przez klasyfikowanego na drugiej pozycji Hyuindai’a (1529 vs 800).
Na trzeciej pozycji znalazł się Volkswagen z liczbą 746 zarejestrowanych samochodów.
Na kolejnych pozycjach znalazły się:
-
4. Skoda - 635 aut (35,5 proc. spadku)
-
5. Kia - 596 aut (0,17 proc. spadku)
-
6. Mercedes - 540 aut (2,47 proc. wzrostu)
-
7. BMW - 290 aut (32,2 proc. spadku)
-
8. Renault - 271 aut (12,5 proc. wzrostu)
-
9. Volvo - 248 aut (66,4 proc. wzrostu)
-
10. Audi - 230 aut (34,1 proc. spadku)
Jak widać w czołówce ponownie notowana jest obecność 4 marek premium. Rynek premium z wynikiem 1 634 zarejestrowanych samochodów zanotował spadek na poziomie 4,7 proc.
Niektórym wiedzie się lepiej
Jak dodaje na koniec IBRM Samar, godne odnotowania są wyniki dwunastej w rankingu Cupry (133 samochody vs 19 w poprzednim miesiącu, 600 proc. wzrostu) oraz zajmującej pozycję trzynastą Hondy (122 zarejestrowane auta vs 43 miesiąc wcześniej).
– Przyczyny obserwowanych spadków są wciąż te same. Ograniczona podaż aut wynikająca z braku dostępności niektórych surowców i komponentów niezbędnych do ich produkcji, rosnące ceny i stopy procentowe, a także inflacja „zżerająca” szybko zawartość naszego portfela – mówi Wojciech Drzewiecki, szef IBRM Samar. – Wzrost cen aut jest pokłosiem ograniczonej dostępności, rosnących kosztów produkcji związanych z zaostrzanymi wymogami dotyczącymi emisyjności, cenami wyposażenia samochodów wpływającymi na poprawę bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów, a także rosnącymi kosztami surowców i podzespołów.