Norma Euro 7 zbyt droga. Producenci i 8 krajów UE sprzeciwiają się jej wprowadzeniu
Według analityków ACEA koszty te mogą wzrosnąć od 4 do 10 razy w stosunku do założeń Komisji Europejskiej. Badanie przeprowadzone przez Frontier Economics szacuje, że koszt wprowadzenia normy Euro 7 w przeliczeniu na samochód osobowy z silnikiem benzynowym wyniesie ok. 2000 euro, a dla ciężarówek i autobusów napędzanych silnikiem Diesla nawet 12 000 euro.
Klienci zapłacą więcej
Eksperci z Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów informują, że obliczenia dotyczą wyłącznie zwiększenia kosztów produkcji, głównie zakupu niezbędnych technologii i infrastruktury. Podkreślają, że wyliczenia dotyczą wyłącznie producentów i nie uwzględniają końcowych kosztów zakupu samochodów. To oznacza, że realny wzrost cen byłby dużo wyższy niż liczby podane w badaniu.
Droższa eksploatacja aut
Według specjalistów z ACEA, oprócz kosztów bezpośrednich, norma Euro 7 przyczyni się do wzrostu kosztów pośrednich, takich jak wyższego spalania paliwa – nawet o 3,5 procent. A to oznacza dodatkowe wydatki: 650 euro w przypadku aut osobowych i dostawczych, 20 000 euro dla ciężarówek. Większe wydatki na paliwo podrażają całkowity koszt posiadania samochodu, wywierając dodatkową presję finansową na osobach prywatnych i firmach, co w czasach wysokiej inflacji i rosnących cen energii elektrycznej nie jest wskazane.
Protest 8 krajów UE w sprawie Euro 7
Projekt wejścia w życie normy Euro 7 spotkał się również z frustracją ze strony kilku krajów Unii Europejskiej. Jak informuje Automotive News Europe – Czechy, Bułgaria, Francja, Polska, Włochy, Rumunia, Słowacja i Węgry postanowiły wyraźnie zaznaczyć swoje niezadowolenie w tej kwestii. Kraje te wystosowały wspólny list do innych członków Unii Europejskiej, w którym wzywają do odejścia od planów wprowadzenia normy Euro 7. Podkreślają, że przepisy są zbyt ambitne i niemożliwe do zrealizowania.