Tragiczny wypadek podczas naprawy auta. Lewarek zsunął się i auto przygniotło mężczyznę
By zmniejszyć koszty naprawy samochodu, kierowcy podejmują próby samodzielnego usunięcia usterek. Najczęściej właściciele aut starają się reperować drobne awarie i uszkodzenia. Bez względu na stopień skomplikowania naprawy, takie działania często narażają właścicieli samochodów na niebezpieczeństwo. Śmiercią 37-letniego mężczyzny zakończyła się próba naprawy samochodu na terenie jednej z posesji w Świdniku.
Van spadł na znajdującego się pod nim mężczyznę
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w poniedziałek 14 sierpnia. 37-letni mężczyzna na swojej działce wykonywał naprawę Mercedesa Vito. Jak widać na zdjęciu otrzymanym od policjantów ze Świdnika, mężczyzna podniósł vana na lewarku ustawionym na trawniku. W pewnym momencie lewarek przemieścił się, a ciężki pojazd opadł na mężczyznę, który wykonywał prace pod nim.
Mimo reanimacji nie udało się go uratować
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia przybyli policjanci. Wydobyli mężczyznę spod pojazdu, a następnie przekazali przybyłej na miejsce załodze pogotowia ratunkowego. Niestety, mimo prowadzonej reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować. Teraz policjanci wyjaśniają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Znajdujący się w samochodzie fabryczny lewarek to niezbyt pewne narzędzie do podnoszenia samochodu. Nie tylko ze względu na stabilność, ale także fakt, że w autach ze skorodowanymi progami do niczego nam się nie przyda. Warto zainwestować w podnośnik hydrauliczny z metalowymi kółkami, tzw. żabę. Nie żałujmy pieniędzy i kupmy droższy model (czyt. lepszej jakości i wyższej nośności). Przed przystąpieniem do prac na podniesionym aucie musimy zastosować zabezpieczenie na wypadek, gdyby nastąpiła awaria lewarka lub pojazd zsunął się z niego. W tym celu warto mieć w domowym warsztacie przynajmniej 2 szt. metalowych kobyłek. Dla zwiększenia bezpieczeństwa włóżmy kliny pod koło. Zabezpieczą podniesiony samochód przed ewentualnym przemieszczeniem.