Nieoznakowany radiowóz dachował w Szczecinie. Wiemy, gdzie się spieszyli policjanci

Do zdarzenia doszło w piątek 22 września po godz. 11.00 na skrzyżowaniu ulic Przyjaciół Żołnierza z Komuny Paryskiej w Szczecinie. Nieoznakowana policyjna Toyota Hilux po wjechaniu na skrzyżowanie zderzyła się z samochodem marki BMW.
Policyjny pikap jechał na sygnale
O wypadku nieoznakowanego radiowozu dowiedzieliśmy się z kanału STOP CHAM na YouTube. Na wrzuconym do sieci nagraniu z kamery samochodowej widać, jak rozpędzony czarny pikap Toyoty wjeżdża na skrzyżowanie i uderza w BMW. Po kolizji Hilux dachuje i zatrzymuje się na kołach na pasie zieleni oddzielającej jezdnie. Na video widzimy także, że radiowóz wjeżdża na skrzyżowanie z włączonymi sygnałami świetlnymi. Niestety ścieżka dźwiękowa nagrania jest zmieniona i nie słychać, czy nieoznakowany policyjny pojazd ma włączone sygnały dźwiękowe. Z opisu autora filmu wynika, że Toyota wjechała na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jest to wysoce prawdopodobne, gdyż na nagraniu widać, że dla kierunku prostopadłego zapalone są zielone światła.
„Mogę jedynie potwierdzić, że rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia i dodać, że dwóch policjantów jadących samochodem marki Toyotą doprowadzało zatrzymanego do szczecińskiego Sądu”– poinformowała "dziennikpolicki.pl" Anna Kaźmierczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Policach.
Funkcjonariusze transportowali zatrzymanego
Policjanci będą wyjaśniali dokładne przyczyny i przebieg tego zdarzenia. Na tę chwilę wiadomo, że czarny nieoznakowany Hilux należał do Komendy Powiatowej Policji w Policach, a poruszających się nim dwóch funkcjonariuszy tuż przed wypadkiem przewoziło nim zatrzymanego do szczecińskiego sądu.