Do końca ubiegłego roku tzw. środek trwały (w tym samochód osobowy) mógł być traktowany jako używany, gdy wcześniej znajdował się w leasingu przez okres co najmniej 6 miesięcy. Jak donosi AutoKatalog.pl z początkiem 2021 r. weszły w życie nowe przepisy, na mocy których, jeśli auto ma być traktowane jako używane, leasingobiorca musi udowodnić, że przed zakupem było wykorzystywane przez co najmniej pól roku przez inną osobę (firmę). Jeśli zaś przez cały ten okres z samochodu korzystał ten sam podatnik, auto będzie na mocy nowych przepisów traktowane jako nowe.
Zmiana, która dużo komplikuje
Regulacje te mają kluczowe znacznie w przypadku amortyzacji pojazdów. W leasingu operacyjnym bowiem wykup jest transakcją odrębną, niezależną od samej umowy leasingu. Dotychczas, wykupiony samochód był traktowany jako używany, gdy wcześniej znajdował się w leasingu przez okres co najmniej 6 miesięcy. Po zmianach będzie uznawany za nowy. Dlaczego? Ponieważ wykorzystywany był cały czas przez tego samego podatnika. Czym skutkuje ta zmiana? Wydłużeniem okresu amortyzacji pojazdu: pełnego odpisu od używanych samochodów osobowych można bowiem dokonać nawet w ciągu 30 miesięcy. To dwa razy szybciej niż od aut nowych, w przypadku których okres amortyzacji wynosi 60 miesięcy.
Kogo dotyczą zmiany?
Nowe przepisy objęły samochody osobowe o wartości wykupu większej niż 10 tysięcy złotych. Dotychczas na takie auta zastosować można było indywidualną stawkę i w pełni zamortyzować taki pojazd jako używany w ciągu 2,5 roku, czyli wspomnianych 30 miesięcy. Po zmianach, zakładając, że przedmiotem umowy leasingu było nowe auto, amortyzacja po wykupie zajmie aż 5 lat, czyli tyle, ile wynosi dla nowych samochodów osobowych. Zmiana ta nie dotyczy tych, którzy w leasingu wykupują auto za mniej niż 10 tysięcy złotych.
Czytaj też:
Kupno nowego auta. Leasing czy pożyczka?