Od dziś w kinach. Rywalizacja Forda z Ferrari w filmie „Le Mans ‘66”

Od dziś w kinach. Rywalizacja Forda z Ferrari w filmie „Le Mans ‘66”

Zdjęcie z planu filmu „Ford v. Ferrari”
Zdjęcie z planu filmu „Ford v. Ferrari” Źródło: Instagram / Entertainment Weekly
„Le Mans 66” (w oryginale „Ford vs Ferrari”) to oparta na faktach opowieść o jednym z najsłynniejszych pojedynków w dziejach motoryzacji. Film trafił dziś do polskich kin. Jest obowiązkowym filmem dla wszystkich fanów samochodów, ale nie tylko dla nich. Bo aktorstwo Christiana Bale’a i Matta Damona jest najwyższej próby.

22 listopada na ekranach polskich kin debiutuje film „Le Mans 66” (znany również pod tytułem „Ford vs Ferrari”). To zrealizowana z hollywoodzkim rozmachem ekranizacja historii zmagań Forda z Ferrari w najsłynniejszym wyścigu na świecie.

Plakat filmu „Ford v. Ferrari”

To epicka opowieść o uporze i zapale Carrolla Shelby'ego przy tworzeniu najlepszego samochodu wyścigowego świata, wielkich ambicjach Henry’ego Forda II, by przełamać dominację Ferrari w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i niezwykłym talencie kierowcy Kena Milesa.

Pojedynek Forda z Ferrari w latach 60. to jedna z tych historii, która pokazuje najbardziej ekscytujące oblicze motorsportu oraz motoryzacji w ogóle. W dodatku jest ona niezwykle ważna dla Forda. Sam Edsel Ford II, syn Henry’ego Forda II i obecny członek zarządu Ford Motor Company, mówi wprost, że wygrana w wyścigu Le Mans w 1966 roku była najważniejszym zwycięstwem w dziejach marki. Droga Forda do tego zwycięstwa była równie pasjonująca, co sam wyścig, ona tworzy oś fabuły „Le Mans 66”.

Jednak „Le Mans 66” ma szansę dołączyć do kultowych filmów wyścigowych nie tylko przez fabułę. Twórcy filmu zadbali o to, by przedstawić zmagania na torze w świeży, spektakularny sposób. Wykorzystując tylko prawdziwe samochody (bez użycia komputerowych modeli), starali się jak najlepiej oddać wrażenia towarzyszące jeździe z prędkością 340 km/h oraz ekstremalne doznania, jakie towarzyszyły kierowcom Le Mans, z Kenem Milesem w Fordzie GT40 na czele. Dzięki temu świat motorsportu lat 60. przedstawiony w „Le Mans 66” wciąga i zachwyca widza wyjątkowo autentycznym klimatem.

Spektakularne zwycięstwo trzech Fordów GT40 w Le Mans w 1966 roku z jednej strony stanowiło ukoronowanie kilkuletnich wysiłków marki i ambitnych planów Henry’ego Forda II, z drugiej było początkiem wielkich wyścigowych sukcesów. Wystarczy wspomnieć zwycięstwo Forda w trzech kolejnych edycjach Le Mans czy głośny powrót Forda do Le Mans w 2016 roku, kiedy przygotowany przez Ford Performance model GT zwyciężył w klasie LMGTE Pro, ponownie pokonując… Ferrari.

Czytaj też:
Nowy Ford Mustang Mach-E. Kuriozalny konkurent Tesli
Czytaj też:
Elektryczny Mustang? Musk: Gratuluję, to przyszłość. Ford: Do zobaczenia przy stacji ładowania