GLB ma 4634 mm długości. Bazuje na kompaktowej płycie podłogowej i jest nieco mniejszy od GLC. W przeciwieństwie do Mercedesa GLA, który jest lifestyle’owy, GLB ma być odpowiedzią na potrzeby tych, którzy cenią klasyczną masywną sylwetkę i przede wszystkim przestronność kabiny pasażerskiej. No i wielkość bagażnika, który w zależności od wersji ma pojemność od 560 do nawet 1755 litrów.
Chociaż GLB jest stosunkowo niewielki, to Mercedesem zdecydował się także na wersję siedmiomiejscową. Trzeci rząd siedzeń jest dla dzieci, jak przekonuje producent, na siedzeniach tam umieszczonych podróżować mogą pasażerowie o wzroście maksymalnie do 1,68 m.
Cennik Mercedesa GLB startuje od wycenionej na 140 700 złotych wersji wysokoprężnej 180d/116 KM z manualną skrzynią biegów. Jeśli chodzi o silniki benzynowe, to najtańszy motor oznaczony jako 200/163 KM kosztuje od 165 tys. zł. Ten silnik ma 1,3 litra pojemności. Troszkę niewiele, jak na Mercedesa.
Dopłata do wersji 7-miejscowej wynosi 5448 złotych, a Mercedes GLB jest produkowany w Meksyku.
Czytaj też:
Dwa ulepszone SUV-y z gwiazdą na masce