Według podinspektora Radosława Kobrysia z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w tym roku doszło do 268 wypadków. Życie straciło w nich 25 osób, a 346 osób zostało rannych. Policjanci zatrzymali też 1 245 nietrzeźwych kierowców. Akcja trwała 4 doby, od 31 października do 1 listopada włącznie.
W tym samym okresie ubiegłego roku (31 października-1 listopada) było o 23 ofiary śmiertelne więcej. Doszło też do 99 wypadków więcej, w których rannych zostało 116 osób więcej niż w tym roku. Mniej było kierowców schwytanych za jazdę na podwójnym gazie (o 205).
Ubiegłoroczna akcja „Znicz 2018” trwała jednak w rzeczywistości o 1 dzień dłużej. Od 31 października do 4 listopada (niedziela). W ciągu pięciu dni na polskich drogach doszło łącznie do 408 wypadków, w których zginęło 50 osób, a 502 osoby zostało ranne.
W 2018 roku, w stosunku do 2017 roku, odnotowano znacznie mniej zdarzeń drogowych, bo aż o 70 mniej. Było też mniej rannych (o 49). Jednak w najtragiczniejszej statystyce było gorzej i to dużo gorzej. Zginęło o 7 osób więcej.
Bilans jest więc niejednoznaczny i trudny do porównania. W tegorocznej akcji „Znicz 2019” wzięło udział ponad 5 tys. funkcjonariuszy drogówki, policjantów innych formacji i wojskowych z Żandarmerii Wojskowej.
Czytaj też:
Sojusz policji i kleru. „Nie zabijaj”