Firmy czekają na dopłaty z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu – zdaniem blisko 60 proc. z nich brak dopłat do zakupu samochodów elektrycznych stanowi obecnie największą barierę rozwoju elektromobilności. Takie są wnioski po analizie raportu KPMG w Polsce (jedna z największych firm świadczących usługi profesjonalne) i PSPA (Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych) pt. „Motoryzacja na prąd. Ocena form wsparcia rozwoju elektromobilności w Polsce w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu”.
Jak wygląda elektromobilność teraz możemy wywnioskować z danych IBRM Samar. W I kwartale 2019 roku w Polsce zarejestrowano 412 aut osobowych na prąd. Z tych samochodów zaledwie 8 kupili klienci indywidualni. Natomiast za łączny 159-procentowy wzrost rok do roku odpowiadają firmy car-sharingowe, które stworzyły floty aut elektrycznych na minuty w Warszawie i Wrocławiu. Wniosek jest prosty, jak na razie elektromobilność nas nie interesuje.
Bez dopłat się nie da
Czego dowiadujemy się z raportu? Rodzaje zachęt wspierających rozwój elektromobilności w Polsce są mało efektywne i nie są zauważalne przez rynek. Blisko połowa badanych firm nie jest w stanie określić i zidentyfikować ich wpływu na rozwój branży.
Podmioty gospodarcze, które w ogóle potrafią zidentyfikować istniejące instrumenty wsparcia elektromobilności w zdecydowanej większości mają negatywną opinię na ich temat – 60 proc. respondentów ocenia ich skuteczność źle, a 11 proc. bardzo źle.
Wyniki badania jednoznacznie wskazują, jakie znaczenie dla rozwoju elektromobilności w Polsce ma wprowadzenie systemu dopłat, które obok zwolnienia z VAT, są najskuteczniejszą formą zachęt do kupowania samochodów zeroemisyjnych w Europie.
A z dopłatami Polska przesiądzie się na prąd
Według prognoz twórców raportu, bez wsparcia finansowego liczba pojazdów elektrycznych w Polsce zwiększy się do 2025 r. jedynie do 60 tys. pojazdów (z 5 tys. obecnie).
Natomiast przy optymalnym wykorzystaniu środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, całkowity park aut elektrycznych (EV) w Polsce może wynieść w 2025 r ok. 300 tys. pojazdów, a pięć lat później niemal 700 tys. Co druga ankietowana firma deklaruje, że w latach 2019-2020 będzie chciał skorzystać ze wsparcia.
Czytaj też:
Polacy nie znoszą elektryków. Przez 3 miesiące kupiliśmy ich… 8 sztuk